Peron we Włoszczowie pod lupą prokuratury

Peron we Włoszczowie pod lupą prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od połowy lutego trwa śledztwo kieleckiej policji w sprawie finansowania budowy peronu na stacji we Włoszczowie. Sprawa trafiła do Kielc z warszawskiej prokuratury, do której doniesienie złożyli posłowie PO. Popierający budowę stacji Przemysław Gosiewski mówi, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia.

Śledztwo prowadzą policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Kielcach pod nadzorem miejscowej prokuratury okręgowej - poinformowała rzeczniczka świętokrzyskiej policji Małgorzata Sałapa- Bazak.

"Mają oni wyjaśnić, czy realizacja inwestycji 'stacja kolejowa Włoszczowa-Północ' nie naraziła na straty kolejowych spółek Skarbu Państwa. Podjęte 16 lutego czynności są jeszcze we wstępnej fazie; śledczy gromadzą dokumenty, dotyczące całości przedsięwzięcia" - powiedziała rzeczniczka.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy budowie stacji skierowali w październiku 2006 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie posłowie PO. "Szokująca jest wartość inwestycji - około 3,5 mln zł - w zestawieniu z liczbą podróżnych korzystających z nowej stacji. (...) Według naszej oceny, coroczne straty są nieuniknione" - napisali.

Jak dowiedziała się PAP w źródłach prokuratorskich, Prokuratura Krajowa zdecydowała o przekazaniu sprawy z Warszawy do Kielc.

P.o. rzecznik kieleckiej prokuratury Sławomir Mielniczuk zaznaczył, że w śledztwie chodzi w szczególności o wyjaśnienie, czy w czasie planowania i realizacji inwestycji nie doszło do działań na szkodę spółek: PKP, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Intercity. "Dopiero na podstawie wyników analizy materiału źródłowego prowadzący czynności zdecyduje, kto i w jakim zakresie zostanie przesłuchany" - dodał Mielniczuk, odpowiadając na pytanie, czy w sferze zainteresowania prokuratury są osoby spoza kolei.

16 października w 11-tysięcznym miasteczku Włoszczowa zatrzymał się po raz pierwszy od 30 lat ekspres relacji Warszawa-Kraków. Uroczystość zainaugurowania połączenia odbyła się z udziałem ministra w kancelarii premiera Przemysława Gosiewskiego, który był liderem PiS w regionie świętokrzyskim i - jak podawały media - wspierał ideę budowy peronu.

Według rzecznika prasowego PKP Michała Wrzoska, koszt budowy włoszczowskiego peronu wyniósł 909 tys. zł, z czego 300 tysięcy wyłożył samorząd miasta. Pozostałe koszty nie były związane z budową przystanku, lecz z modernizacją drogi kolejowej E65, która miała być wykonana w najbliższym czasie niezależnie od budowy peronu.

Sam Gosiewski powiedział Radiu Kielce, że nie ma sobie nic do zarzucenia i nie boi się o wynik śledztwa. Jego zdaniem, inwestycja ma uzasadnienie ekonomiczne, a wydatki nie poszły na marne. Według ministra, fakt, iż kilkanaście do trzydziestu osób dziennie korzysta z dworca we Włoszczowie świadczy o tym, że istnieje zainteresowanie tą linią kolejową.

Na Centralnej Magistrali Kolejowej we Włoszczowie zatrzymują się obecnie dwa ekspresy - "Kordecki" relacji Częstochowa-Warszawa i "Malinowski" relacji Kraków-Warszawa (okresowo kursujący aż do Krynicy Górskiej) - oraz pociąg Koluszki-Kraków.

Według danych Grupy PKP, od października 2006 r.áz przystanku skorzystało okołoá3,5 tys. pasażerów; obecnie korzysta z niego 1,1 tys. osób miesięcznie. Koszt zatrzymaniaápociągu jadącego z prędkością 160 km/h i jego ponowne rozpędzenie to 27 zł.áPrzychody ze sprzedaży biletów wskazują, że inwestycja zwróci się szybciej niż zakładały analizy rynkuáprzeprowadzone przez inwestora - podały PKP.

Ostatnio w gminie Zabierzów - między Krakowem a Katowicami - powstał podobny jak we Włoszczowie przystanek kolejowy Kraków Business Park. Zatrzymuje się tam dziennie kilkadziesiąt pociągów pośpiesznych i osobowych. Budowę sfinansował prywatny inwestor.

pap, ss, ab