Pani na Montrésor

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwa "polskie bastiony" nad Loarą

Niewielu planujących podróż szlakiem zamków nad Loarą wie, że wśród tych najbardziej znanych na świecie symboli historii i świetności Francji do dziś zachowały się dwa "polskie bastiony". Jeden z nich można zwiedzać, a drugi służy jako doskonała baza wypadowa do zwiedzania pozostałych budowli.
Polacy, głównie potomkowie wielkiej emigracji, mieli we Francji sporo posiadłości, ale kiedy po I wojnie światowej nasz kraj odzyskał niepodległość, większość z nich została sprzedana. Dawni właściciele potrzebowali pieniędzy, by powrócić do ojczyzny przodków. Jedynym zamkiem do dziś pozostającym w polskich rękach jest zamek w Montrésor. Ma bardzo długą historię. Jej początki sięgają 1005 r. i księcia Andegawenii Foulquesa Nerry, któremu zawdzięczamy również zamki w Loches, Langeais, Montbazon, Montrichard i Baugé (później burzone i modyfikowane). Na przełomie roku 1848 i 1849 Montrésor został kupiony i odnowiony przez hrabiego Ksawerego Branickiego. Część udostępniona obecnie do zwiedzania pozostała praktycznie nie naruszona od 150 lat. Jeden z potomków nabywcy zamku - również Ksawery - zmarł w 1926 r., zapisując Wilanów synowi Adamowi, a Montrésor córce Jadwidze (która wyszła za hrabiego Stanisława Reya). Obecna pani na tym zamku, hrabina Maria Reyowa, jest synową Jadwigi. Powiada ona, że co roku dociera tam zaledwie kilkanaście polskich wycieczek. Liczbę turystów indywidualnych trudno ocenić, "bo nie zawsze mówią, że są Polakami". To dość paradoksalne, jeśli się zważy na to, jak bardzo sam zamek jest związany z historią Polski i Polaków i ile polskich pamiątek kryje - m.in. wyroby złotnicze i fragmenty zastaw stołowych po Jagiellonach i Wazach czy pamiątki po powstaniu styczniowym oraz eksponaty związane z Janem III Sobieskim. W dodatku grupy, które uprzedzą o przyjeździe, mogą liczyć na oprowadzenie przez któregoś z członków rodziny właścicieli.
Być może Polacy nie docierają tam tak licznie, jak by wypadało, bo położony między rzekami Indre i Cher Montrésor jest nieco oddalony od głównego szlaku turystycznego. To jednak ciągle sławna dolina Loary i do najgłośniej rozreklamowanych zamków jest z Mont-résor bardzo blisko. Do słynnego Chenonceaux - zaledwie 30 km, do Valanćay - też 30 km, a do Loches - jedynie 25 km. Do odległego o 60 km Tours można przylecieć bezpośrednio samolotem nie tylko z Paryża, ale wkrótce także z Londynu. Do trasy zwiedzania łatwo więc dołączyć i Montrésor - trzeba tylko o nim wiedzieć i pamiętać. A warto! "Niektórzy piloci - mówi Maria Reyowa - przyprowadzają tu wycieczki, mimo że Montrésor nie figuruje w programie".
Innym "polskim bastionem" w dolinie Loary jest zamek Fontpertuis w Lailly-en-Val między Orleanem a Blois. Nie sposób go znaleźć w przewodnikach, gdyż jego zwiedzanie byłoby problematyczne: stanowi własność Polskiego Funduszu Humanitarnego i mieści się tam dom starców. Prezesem funduszu jest Maciej Morawski, niegdyś paryski korespondent polskiej sekcji Radia Wolna Europa, a zarazem syn jednego z założycieli tego "bastionu", ambasadora Kajetana Morawskiego. Dyrektorem domu jest zaś od dziesięciu lat Marek Szypulski, znakomicie dbający i o zamek, i o przyległości, w tym otaczający całość wspaniały dziesięciohektarowy park. Jest tam, rzecz jasna, wielu mieszkańców polskiego pochodzenia, ale także Francuzi i przedstawiciele innych narodowości. - Swego czasu było tam sześćdziesięciu "białych" Rosjan, którzy po przewrocie bolszewickim zbiegli do Mandżurii, a po opanowaniu jej przez komunistyczne Chiny trafili do Francji, nie mając gdzie się podziać. Ich przyjęcie było warunkiem przyznania domowi funduszy ONZ - opowiada dyrektor Szypulski.
W przyległych do zamku budynkach znajduje się niewielka, ale pełna uroku część hotelowa: cztery pokoje jednoosobowe i dwa dwuosobowe oraz wielki salon z kominkiem, gdzie mogą się spotykać wszyscy goście hotelowi. Jest to wprost idealne miejsce zakwaterowania, jeśli przyjechało się na kilkudniowe zwiedzanie zamków doliny Loary.


Więcej możesz przeczytać w 10/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.