Putin chciał „powiesić Saakaszwilego za jaja”

Putin chciał „powiesić Saakaszwilego za jaja”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Putin chciał powiesić prezydenta Gruzji „za jaja”. Saakaszwilego ocalił Nicolas Sarkozy, pisze brytyjski dziennik „Times”, powołując się na głównego dyplomatycznego doradcę prezydenta Francji, Jean-David Levitte’a.
Premier Rosji miał wspomnieć Sarkozy’emu o swoich niecnych zamiarach podczas wizyty prezydenta Francji w Moskwie. Sarkozy przyjechał wówczas do Rosji negocjować zawieszenie broni z Gruzją.

Kiedy rosyjskie czołgi znajdowały się zaledwie 50 kilometrów od granicy z Tbilisi, Sarkozy powiedział Putinowi, że świat nie zaakceptuje obalenia gruzińskiego rządu. Zdaniem Levitte’a premier Rosji sprawiał wrażenie, jakby zupełnie nie obchodziła go reakcja opinii międzynarodowej w tej sprawie. „Powieszę Saakaszwilego za jaja", stwierdził Putin.
Sarkozy myślał, że się przesłyszał. „Powiesi go pan?", zapytał. „Dlaczego nie?”, odpowiedział Putin. „Amerykanie powiesili Saddama Husseina.”

Sarkozy, zwracając się do Putina na „ty", usiłował go przekonać: „Tak, ale czy na pewno chcesz skończyć jak Bush?”. Putin na chwilę zamilkł i w końcu przyznał: „No tak, to jest argument”.

Saakaszwili, który przyjechał do Paryża spotkać się z Sarkozym, roześmiał się nerwowo, gdy we francuskim radiu odczytano mu tę wymianę zdań. „Wiedziałem, że taka scena miała miejsce, ale nie znałem szczegółów. Ale to zabawne", powiedział.

Uwagi Putina sugerują, że to on był rozgrywającym w Moskwie, a nie prezydent Miedwiediew, który był oficjalnym gospodarzem spotkania na Kremlu, zauważa dziennik.

Putin gustuje w używaniu grubiańskiego języka. W 1999 roku przyrzekł, że będzie ścigać separatystów czeczeńskich gdziekolwiek są - "wykurzymy ich z ich zas*** chałup".

Dziennik twierdzi, że ekipa Sarkozy'ego postanowiła ujawnić przebieg rozmowy obu przywódców, by wzmocnić tezę, że interwencja francuskiego prezydenta uratowała Gruzję, a przynajmniej jej przywódcę od większych tarapatów. Francuzi odpierają zarzuty, że Sarkozy zanadto ustąpił w imieniu Unii Europejskiej, akceptując zaanektowanie przez Rosję separatystycznych prowincji Osetii Południowej i Abchazji, ocenia gazeta.

im