"Ikona niespełnionych obietnic PO"

"Ikona niespełnionych obietnic PO"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy spot wyborczy PiS jest odpowiedzią na odmowę Platformy na wykorzystanie swojej reklamówki z 2007 roku - powiedział w sobotę Jacek Kurski.

Na sobotniej konferencji prasowej PiS oficjalnie zaprezentowało nowy spot - gra w nim ta sama aktorka co w reklamówce Platformy. "Nasz spot proponuje debatę z Platformą Obywatelską o realnych problemach(...) Debatę o stanie obietnic Platformy sprzed dwóch lat" - podkreślił Kurski.

Poseł PiS zaznaczył, że aktorka występuje w spocie jego partii na zasadzie normalnego kontraktu. "Chciałbym, żeby pani Ania była ikoną niespełnionych obietnic wyborczych Platformy Obywatelskiej w tej kampanii" - dodał.

Rzecznik PiS Adam Bielan na sobotniej konferencji prasowej poinformował, że w odpowiedzi na czwartkową prośbę PiS o wykorzystanie spotu wyborczego PO z 2007 roku koordynator kampanii wyborczej Platformy Grzegorz Dolniak odpisał, że prawami do niego partia dysponowała "jedynie na czas tematycznej kampanii wyborczej".

Chodzi o spot, w którym Platforma krytykowała rząd PiS m.in. za pogorszenie sytuacji "budżetówki" i służby zdrowia, obiecywała również, że "już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca w Polsce będzie się opłacać", "dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć dzieci, a dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo".

Bielan powiedział, że szef sztabu PiS Marek Kuchciński skierował w sobotę do Dolniaka list z zapytaniem, kto dysponuje prawami spotu.

"Odpowiedź szefa sztabu Platformy Obywatelskiej jest kompromitująca. Zasłanianie się prawami autorskimi jest absolutnym kuriozum. Wszystkie sztaby, które zamawiały do tej pory spoty dysponują do nich wyłącznymi prawami" - ocenił poseł PiS Jacek Kurski.

Jak dodał, odpowiedź Dolniaka na prośbę PiS to "wymówka przed nieudzieleniem zgody na przypominanie spotu". Jego zdaniem, na podstawie prawa autorskiego, można w czasie nie większym niż 30 sekund, na zasadzie cytatu, przytoczyć dowolny utwór słowny, muzyczny czy filmowy, informując o jego autorze.

Nowy spot PiS rozpoczyna się od słów młodej kobiety, która mówi, że razem ze swoimi znajomymi w 2007 roku zagłosowała na Platformę, bo uwierzyła, że ... Następuje cięcie, pojawiają się kadry ze spotu PO z 2007 roku (z podpisem spot wyborczy PO - PAP) i słowa Donalda Tuska: "już wkrótce będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą leczyć nasze dzieci".

W kolejnym ujęciu kobieta mówi, że szybko razem z przyjaciółmi zaczęła wątpić w obietnice Tuska. W tle pojawiają się zdjęcia z wizyty premiera w Peru oraz z konferencji, gdy mówi: "jak coś jest niemożliwe to jest niemożliwe". Bohaterka spotu podkreśla, że pod rządami PO w Polsce wcale nie żyje się lepiej, zdrożało jedzenie, jej przyjaciół nie znać na spłatę droższego kredytu, a z jej pracy zwolnili dwie osoby.

"Nie rozumiem dlaczego bije się stoczniowców, a premier ciągle gra w piłkę" - pyta na tle zdjęć pokazujących manifestację związków zawodowych oraz premiera, który podbija piłkę na boisku.

"Chcę, żeby rząd wziął się nareszcie do roboty, dlatego w tych wyborach pokażę mu żółta kartkę i zagłosuję na Prawo i Sprawiedliwość" - mówi. Spot kończy się słowami: "Daj rządowi żółtą kartkę".

pap, keb