Grad: gaz popłynie do nas z Kataru

Grad: gaz popłynie do nas z Kataru

Dodano:   /  Zmieniono: 
( Aleksander Grad FOT. MAREK WISNIEWSKI /FORUM )
W poniedziałek w południe wraz z przedstawicielami katarskiego rządu podpisaliśmy w Katarze umowę na dostawy skroplonego gazu LNG do Polski - poinformował minister skarbu Aleksander Grad
Kontrakt podpisały katarski dostawca gazu LNG Qatargas oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. "To jest pierwszy od 1993 roku długoterminowy kontrakt, który realnie zwiększa nasze bezpieczeństwo energetyczne" - ocenił szef resortu skarbu.

Negocjacje ze stroną katarską trwały od wiosny ubiegłego roku. "Przyspieszenie tych rozmów to efekt wielu naszych wizyt w Katarze, w tym premiera Donalda Tuska w listopadzie ubiegłego roku, a także roboczych spotkań w Davos. Intensywne kontakty z przedstawicielami katarskiego rządu pomogły nam doprowadzić w krótkim czasie do zawarcia tego kontraktu" - ocenił Grad.

Minister wyjaśnił, że długoterminowa umowa z Katarem została zawarta na 20 lat; ma ona obowiązywać od 2014 r. do 2034 r. Przewiduje dostarczanie 1,5 mld m sześc. gazu LNG rocznie. Poinformował, że "średnia wartość tej umowy to około 500 mln dolarów rocznie".

Szef resortu skarbu wyjaśnił, że katarski gaz będzie transportowany do Polski statkami klasy Q-Flex, o pojemności 216 tys. m sześc. Nie wykluczył zwiększenia ilości dostaw LNG w krótko- lub średnioterminowych kontraktach.

Zapowiedział, że umowa przewiduje klauzulę, która zobowiązuje stronę polską do zapłaty za każdą nieodebraną dostawę gazu.

Surowiec z Kataru będzie dostarczany do gazoportu, który ma być zbudowany do 2014 r. Za realizację inwestycji odpowiedzialna jest spółka Polskie LNG, której właścicielem jest należący do Skarbu Państwa Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System.

Minister przypomniał, że pod koniec kwietnia Sejm uchwalił przygotowaną przez resort skarbu tzw. specustawę gazową, która upraszcza procedury i pozwala na szybszą budowę gazoportu. Ma ona obowiązywać przez pięć lat. "Na spółkach Polskie LNG i Gaz-System spoczywa odpowiedzialność biznesowa za wybudowanie gazoportu w terminie" - podkreślił.

Przypomniał, że w maju Polskie LNG złożyło pozwolenie na budowę, a ostatnio Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie pozytywnie zaopiniowała wpływ inwestycji na środowisko. "Jest również złożony wniosek o pozwolenie na budowę części lądowej gazoportu. Z naszych informacji wynika, że w lipcu tego roku będzie ono wydane. W przyszłym roku spodziewane jest zezwolenie na część morską" - zapowiedział.

"Gaz-System również przy naszym wsparciu przygotowuje sposób sfinansowania tej inwestycji - nie tylko środkami budżetowymi czy unijnymi. Równolegle prowadzone są rozmowy z bankami: z PKO BP, Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, a także z Pekao SA. Powstanie zapewne konsorcjum banków, które będzie współfinansować budowę terminalu LNG" - zapowiedział. Dodał, że podpisana w poniedziałek umowa na odbiór katarskiego gazu przez PGNiG jest dla Gaz-Systemu "dobrą gwarancją, zabezpieczeniem dla ewentualnie zawieranych umów kredytowych".

"Pamiętajmy, że Gaz-System jest odpowiedzialny nie tylko za budowę samego gazoportu, ale również za powstanie sieci gazowej, która rozprowadzi katarski surowiec i połączy to z krajowym systemem gazowym. To jest ogromne wyzwanie dla spółek Gaz-System i Polskiego LNG" - podkreślił. Przypomniał, że Polskie LNG było wcześniej spółką zależną od PGNiG i zostało przeniesione do Gaz-Systemu.

Zdaniem Grada, budowanie bezpieczeństwa energetycznego Polski bez nowych kierunków długoterminowych dostaw gazu jest pozorne. "Decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu do 2014 roku i długoterminowy kontrakt na dostawy gazu z Kataru z pewnością podnosi bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Na pewno łatwiej nam będzie reagować na sytuacje kryzysowe, gdyby takie w przyszłości powstały. Nie oznacza to jednak, że mamy już zagwarantowane bezpieczeństwo energetyczne" - podkreślił.

"Mamy i chcemy mieć dobre relacje biznesowe z naszym partnerem rosyjskim. Kontrakt letni pozwala w sposób płynny napełniać magazyny i przygotowywać się do okresu jesienno-zimowego. Są również prowadzone renegocjacje kontraktu jamalskiego przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Bardzo nam zależy na tym, żeby dobrze ułożyć relacje biznesowe w obszarze dostaw gazu z kierunku wschodniego" - powiedział.

Minister skarbu nie obawia się zagrożenia, iż przed Świnoujściem statki z Kataru może zatrzymać gazociąg Nord Stream. Gazociąg ten ma połączyć przez Bałtyk Rosję z Niemcami. Jak podała w ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza", "rosyjsko-niemieckie konsorcjum postanowiło swoją rurę ułożyć w poprzek toru wodnego do portów w Szczecinie i Świnoujściu, bezpośrednio na dnie".

"Budowa gazociągu Nord Stream jest cały czas w fazie decyzji. Są zastrzeżenia wielu krajów co do przebiegu rury. Wiemy, że cały tor dojścia do Świnoujścia nie jest tylko problemem dla naszych portów. To, w jaki sposób - jeżeli ten gazociąg powstanie - będzie ułożony, jakie będą parametry techniczne, jak on będzie głęboko, musi uwzględniać interesy wszystkich krajów znajdujących się w basenie Morza Bałtyckiego. W związku z tym nie można przyjąć założenia, że z racji tego, iż będzie on położony na dnie, to nie przepłyną statki. On ma być tak ułożony, żeby nie przeszkadzał funkcjonować innym krajom. To jest oczywiście sprawa do rozwiązania na gruncie technicznym, a nie jakiś problem zaporowy" - ocenił Grad.

Szef resortu skarbu zapowiedział, że polski oraz katarski rząd pracują nad przygotowaniem gospodarczej umowy o współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami obu krajów. "Umowa ta ma pokazać, w jakich obszarach możliwa jest ścisła współpraca kapitałowa, finansowa pomiędzy polskimi i katarskimi firmami. Myślę, że przed wizytą emira Al-Thaniego w Polsce, która jest planowana na październik tego roku, taką umowę uda się przygotować" - powiedział.

pap