Mało sześciolatków poszło do szkoły

Mało sześciolatków poszło do szkoły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedynie około 3-4 proc. sześciolatków w kilkunastu największych regionach i miastach poszło w tym roku do szkoły – podaje „Gazeta Wyborcza”. MEN swoje dane na ten temat przedstawi dopiero pod koniec września. Według szacunków minister Katarzyny Hall średnio 5 proc. dzieci sześcioletnich zasiadło w ławach szkół na terenie całego kraju.
Całkowity obowiązek szkolny obejmujący dzieci sześcioletnie wejdzie w życie w roku 2012. W tym roku i następnych latach rodzicie mogą wybierać między posłaniem dziecka do pierwszej klasy lub pozostawieniem w zerówce. Niektóre zerówki znajdują się w szkołach.

Prognozy nie przewidywały zbyt chętnego posyłania dzieci sześcioletnich do pierwszych klas szkół podstawowych. Rodzice dopiero na pierwszych przedwakacyjnych spotkaniach w szkołach dowiedzieli się, że sześciolatki pozostawione w zerówce nie będą się uczyły czytać i pisać. W związku z tym ministerstwo, które forsuje zmiany, miało nadzieję, że w okresie wakacyjnym entuzjazm rodziców znacznie wzrośnie.

Niechęć rodziców

Według danych gazety rodzice zmienili decyzję tylko w największych miastach. Pod koniec sierpnia warszawscy urzędnicy doliczyli się już 1200 pierwszaków z rocznika 2003, mimo że w maju jedynie 500 mieszkańców stolicy deklarowało chęć posłania swoich dzieci do pierwszej klasy szkoły podstawowej. W Poznaniu do szkoły poszło 300 sześciolatków przy deklarowanych 150, w Gdyni 400, co daje 20 proc. wszystkich sześciolatków z tego miasta.

W pozostałych miastach zainteresowanie rodziców było znacznie mniejsze. Szczególnie w mniejszych miejscowościach i wsiach, gdzie dzieci i tak muszą chodzić do szkoły, bo tylko tam znajdują się zerówki.

Zgodnie z danymi kuratorium, najwyższy odsetek dzieci sześcioletnich, 9 proc., pójdzie do szkół na Podlasiu. Jest to i tak dość mizerny wynik – niespełna tysiąc dzieci na 10 806. W województwach łódzkim i zachodniopomorskim do szkół będzie uczęszczać 4 proc. sześciolatków. Natomiast w Wielkopolsce, Małopolsce, Świętokrzyskiem, na Dolnym Śląsku i Kujawsko-Pomorskiem – 3 proc. Podobnie na Śląsku, gdzie do pierwszych klas będzie chodzić 1132 dzieci na 38 894. Najgorzej pod tym względem jest w Lubuskiem, gdzie w szkolnych ławach zasiądzie jedynie 136 z 9200 sześciolatków.

„Brak dialogu" i szans na klasy dla sześciolatków

Na działania resortu edukacji narzeka przedstawicielka ruchu przeciwko posyłaniu sześciolatków do szkoły Ratujmaluchy.pl, Karolina Elbanowska. – Nie było dialogu z rodzicami. W Warszawie wielu rodziców zmuszono do zapisania dziecka do pierwszej klasy, bo w ich dzielnicach wyrzucano zerówki z przedszkoli do szkół – mówi Elbanowska.

Większości rodziców oraz członkom ruchu nie podoba się to, że brak jest klas wyłącznie dla sześciolatków, które występują w pełnym zakresie jedynie w Gdyni. W Warszawie powstało 50 takich klas, a w Poznaniu dwie. Wyłącznie po dwie klasy utworzono w województwach: łódzkim i świętokrzyskim.

„Gazeta Wyborcza", j/bcz

Przeczytaj też na Infotubie: Szkoła przeciwko rodzinie