Amerykanie mają dość wojny w Afganistanie

Amerykanie mają dość wojny w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Już 57 procent Amerykanów jest przeciwnych obecności wojsk USA w Afganistanie - wykazał najnowszy sondaż, przeprowadzony przez telewizję CNN i Opinion Research Corp. Operację wojskową USA i NATO popiera jedynie 42 procent respondentów.
62 procent Amerykanów uważa, że Stany Zjednoczone przegrywają wojnę, chociaż jednocześnie 59 jest zdania, że jest ona jeszcze do wygrania.

"Czas wycofać się z Afganistanu" - wezwał we wtorek w "Washington Post" czołowy konserwatywny publicysta tego dziennika George Will. Zwrócił uwagę, że wojna w tym kraju trwa już 8 lat, czyli dłużej, niż wynosił łączny czas udziału wojsk USA w I i II wojnie światowej w których Amerykanie walczyli łącznie niecałe 7 lat.

Przegrana sprawa

"Talibowie potrafią znikać i znowu powracać, pewni, że siły amerykańskie będą zawsze zbyt małe, aby utrzymać zajęty teren. Teoria walk z partyzanckim ruchem oporu mówi, że w Afganistanie musiałoby się znaleźć kilkaset tysięcy wojsk koalicji, być może przez dziesięć lat albo i dłużej. Jest to nie do pomyślenia" - napisał autor artykułu. Publicysta podkreślił, że w Afganistanie "nigdy nie było skutecznego centralnego rządu", a obecny rząd w Kabulu kontroluje tylko mniejszą część kraju, więc nadzieje na jego umocnienie przy amerykańskiej pomocy są płonne.

Wystarczą okręty

Will uważa, że aby nie dopuścić do ponownego umocnienia się Al-Kaidy w Afganistanie, USA powinny ograniczyć się do kontroli sytuacji w tym kraju z Oceanu Indyjskiego. Ze stacjonujących tam okrętów - argumentuje - można prowadzić rozpoznanie wywiadowcze i ewentualnie bombardować Afganistan rakietami i z użyciem samolotów bezzałogowych. Interwencja na lądzie powinna się ograniczyć do akcji małych sił specjalnych na pograniczu z Pakistanem.

Za wycofaniem z Afganistanu opowiedział się też w środę "Washington Post" politolog z Uniwersytetu Bostońskiego, Andrew J.Bacevich. Jego zdaniem, Afganistan nie jest krajem, gdzie USA mają "żywotne interesy bezpieczeństwa narodowego", a stworzenie tam silnego państwa wymaga wielu lat. Tymczasem Ameryce nie starczy teraz wojsk, funduszy i woli politycznej do skutecznej pomocy Afgańczykom.

Nie wszyscy są pesymistami

Nie wszyscy eksperci są jednak sceptyczni wobec wojny. Michael O'Hanlon i Bruce Riedel, argumentują w środowym "Wall Street Journal", że wojna jest do wygrania. Zwracają oni uwagę na to, że talibów popiera w Afganistanie tylko 6 procent ludności i to niemal wyłącznie wśród Pasztunów, najliczniejszego plemienia na południu kraju. Według sondażu Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego, po zmianie administracji w USA wzrosło natomiast poparcie Afgańczyków dla Ameryki - obecnie 60 procent wyraża się o niej przychylnie, podczas gdy w ubiegłym roku liczba ta była o połowę mniejsza. "Powinniśmy unikać tendencji do defetyzmu, szczególnie w tak wczesnej fazie realizacji nowej strategii militarnej, ekonomicznej i cywilnej administracji Obamy" - uważają obaj eksperci.

PAP, arb