Halo, prokuratura...
Wassermann zapowiedział, że efektem prac nad dokumentem może być kilka doniesień do prokuratury na świadków, którzy stawali przed komisją hazardową. Nie wymieniając nazwisk poseł PiS powiedział, że można w ich przypadku mówić o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań. Inne wykroczenia, o których polityk chce zawiadomić organa ścigania, to niedopełnienie bądź przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Analiza ma też pomóc PiS przeprowadzić wnioski o przesłuchanie uzupełniające osób, które wcześniej stawały przed śledczymi, a także wykazać po jakie materiały i gdzie śledczy powinni się jeszcze zwrócić. Dokument ma też pokazać, kto, z kim i dlaczego powinien zostać skonfrontowany przed komisją.
Fatalne warunki pracy
Jeśli PiS nie będzie zadowolone z tego, co w końcowym raporcie z prac komisji będzie chciał przedstawić jej szef Mirosław Sekuła z PO, analiza będzie wstępnym materiałem do raportu mniejszości, jaki przygotują Wassermann i zasiadająca z nim w komisji Beata Kempa z PiS. - W tej chwili przewodniczący przygotowuje raport, ale komisja ma prawo do wniosków mniejszości - na pewno z tego skorzystamy i to będzie nasz raport w tej sprawie - zapowiedział poseł PiS. Analiza ma wykazać jeszcze jedną rzecz - to, że komisja celowo jest tak prowadzona, by śledczy nie mogli do niczego dojść. - Nie wykluczam, ta analiza pokaże, że komisja pracuje w fatalnych warunkach, nie z przypadku, ale z powodu z góry przewidzianego scenariusza, który uniemożliwia komisji wyjaśnienie sprawy - podkreśla Wassermann.
Gdzie są billingi
Poseł PiS przypomina, że członkowie komisji do teraz nie mają gotowych analiz bilingów połączeń telefonicznych, a także stenogramów z podsłuchanych przez CBA rozmów bohaterów afery hazardowej. - My ciągle tego nie mamy, a przewodniczący tego nie zauważa. To jest dramat, to jest sytuacja, która podcina komisji szanse na jakiekolwiek rzetelne wyjaśnienie tej sprawy - ocenił Wassermann. Nie chciał powiedzieć, czy skutkiem tej części analizy może być zawiadomienie do prokuratury na szefa komisji. Jeszcze w styczniu skarżąc się na sposób prowadzenia sejmowego śledztwa poseł PiS mówił, że jeśli dojdzie do przekonania, że Sekuła utrudnia prace komisji ze złej woli, nie będzie miał innego wyjścia i zawiadomi o tym organy ścigania.
Komisja popracuje dłużej?
Analiza, nad którą prace już trwają, ma być wstępnie gotowa w okolicy świąt wielkanocnych. - Pierwsze efekty pracy nad analizą będą w postaci wniosków dowodowych, wniosków o uzupełniające przesłuchania, wniosków o konfrontacje i wniosków o zawiadomienie organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa - powiedział Wassermann. Jak dodał, bardzo możliwe, że PiS będzie też wnioskowało o przedłużenie prac komisji. Przedłużony już termin zakończenia jej prac upływa pod koniec kwietnia. - O tym, czy i na ile to trzeba będzie przedłużyć, powiemy pod koniec marca - podkreślił polityk PiS.
PAP, arb