Miedwiediew podkreśla, że tuż po katastrofie zrozumiał, iż "zadanie Federacji Rosyjskiej, polegało na tym, aby pokazać polskim kolegom, że po pierwsze, jesteśmy razem z nimi, z całym polskim narodem, a po drugie, że jesteśmy absolutnie otwarci na zbadanie okoliczności tej tragedii". - Choć oczywiście rozumiałem, że w nieuchronny sposób pojawią się ludzie, którzy będą tworzyli najdziwniejsze, paradoksalne hipotezy. Uznałem, że tym ważniejsze jest pokazanie od razu naszej chęci dokładnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności - mówi rosyjski prezydent.
Mówiąc o wizycie w Polsce Miedwiediew przyznaje, że dotychczas w relacjach polsko-rosyjskich "nie udawało się zachować równowagi między tym, aby pamiętać o historii i wyciągać zniej odpowiednie wnioski, a tym, by nie stawać się jej zakładnikiem". Dodaje jednak, że tym razem będzie inaczej. - Gotów jestem powiedzieć Polakom, którzy chcą wierzyć w pozytywne zmiany, oraz wszystkim obywatelom Rosji – gdyż to są zmiany czynione nie tylko dla Polaków, ale również dla Rosjan – że dzisiaj możemy podjąć decyzje, które pozwolą zlikwidować wszystko to, co stanowi pochodzącą z przeszłości barierę w naszych stosunkach - deklaruje rosyjski prezydent.O tym co rosyjski prezydent ma do powiedzenia w sprawie zbrodni katyńskiej, Gazociągu Północnego, budowy tarczy antyrakietowej i swoich politycznych planów na przyszłość - będzie można przeczytać w wywiadzie Tomasza Lisa z Dmitrijem Miedwiediewem, który ukaże się w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost".