"Dzięki Tuskowi i mnie wojsko lepiej walczy"

"Dzięki Tuskowi i mnie wojsko lepiej walczy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Bogdan Klich obroni się przed wotum nieufności? (fot. MON)
Sejmowa obrony negatywnie zaopiniowała wniosek PiS o udzielenie votum nieufności ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi. Za pozytywną rekomendacją głosowało 10 posłów, 16 było przeciw.
Komisja obrony obradowała nad opinią w sprawie wniosku o wotum nieufności wobec Klicha, któremu zarzucono m.in. współodpowiedzialność za katastrofę smoleńską i decyzje, które przeciążyły budżet MON. Klich bronił się przed zarzutami mówiąc, że odkąd on jest szefem MON, a Donald Tusk premierem, wojsko jest "lepiej walczące".

- W okresie sprawowania funkcji przez Bogdana Klicha doszło do zapaści oraz do osłabienia zdolności obronnych Rzeczypospolitej - powiedział w imieniu wnioskodawców, głównie posłów PiS, Ludwik Dorn. Dorn zarzucił Klichowi, że skrócenie okresu profesjonalizacji armii do dwóch lat, przejęcie odpowiedzialności przez polski kontyngent za prowincję Ghazni w Afganistanie i niewłaściwe zakupy zbyt obciążają budżet MON, co odbija się na szkoleniu żołnierzy. Inny powód podawany we wniosku to brak właściwej reakcji i wprowadzenia środków zaradczych po katastrofie lotniczej w Mirosławcu w styczniu 2008 r.

"Pijany dowódca wymuszał lądowanie"

Wnioskodawcy zarzucają też Klichowi, że "nie zareagował odpowiednio na konferencję prasową MAK, gdzie strona rosyjska w międzynarodowej opinii publicznej utrwaliła obraz, że pijany dowódca Sił Powietrznych wymuszał na pilotach lądowanie".

Bogdan Klich bronił się przed zarzutami. - Rząd Donalda Tuska i ja jako minister odpowiadamy za uwolnienie tysięcy obywateli od lawirowania i omijania przepisów w celu uniknięcia niechcianej służby; dzięki temu do armii trafiają ci, którzy chcą - powiedział Klich. - Dzisiaj siły zbrojne są w pełni zawodowe, w pełni dobrowolne, lepiej zorganizowane i lepiej walczące niż trzy lata temu, a kiedy trzeba, pomagają w przypadku klęsk takich jak ostatnia powódź i reagują szybciej niż kiedyś, bo zmienił się system podejmowania decyzji - mówił.

"Wszystko załatwiliśmy"

- Być może niechęć pana posła Dorna do profesjonalizacji bierze się stąd, że już nigdy żaden polityk nie będzie mógł straszyć Polaków zesłaniem w kamasze - dodał, nawiązując do wypowiedzi Ludwika Dorna, gdy ten był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie PiS. Klich argumentował, że zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie i przejęcie odpowiedzialności za prowincję Ghazni wzmocniło pozycję Polski w NATO. - Na szczycie w Lizbonie załatwiliśmy wszystkie najważniejsze dla Polski sprawy. Nie można kwestionować faktu, że to się odbyło także za sprawą koncentracji polskiego wojska w Ghazni - powiedział.

Wnioskiem o odwołanie Klicha Sejm zajmie się w czwartek. Głosowanie zaplanowano na piątek. Za dymisją są PiS, SLD i PJN. Przeciw jest PO, niektórzy posłowie PSL według szefa klubu Stanisława Żelichowskiego mają "duży dylemat". Do odwołania ministra potrzeba 231 głosów. PO i PSL mają razem 234 z 460 głosów.

zew, PAP