Gdzie uciec przed drogim frankiem?

Gdzie uciec przed drogim frankiem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kurs franka szwajcarskiego bije kolejne historyczne rekordy. Kiedy wydawało się, że szwajcarska waluta nie może być już droższa, kurs skoczył do poziomu w okolicach 3,5 złotego. Wszystko to za sprawą doniesień o problemach budżetowych Włoch i groźbie obniżania wiarygodności kredytowych kolejnych państw strefy euro. Kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt we frankach mają powody do niepokoju. Z pomocą ruszyli im więc politycy, którzy przed wyborami prześcigają się w pomysłach na zmiany w ustawach regulujących rynek kredytów w walutach obcych.
Koalicja rządowa doszła do porozumienia, które ma umożliwić spłatę dowolnego kredytu w walucie, w której został on zaciągnięty. Klient banku, który bierze kredyt w walucie obcej np. we frankach, będzie miał możliwość spłacania kapitału i odsetek nie tylko w złotówkach, ale także w pierwotnej walucie – bez konieczności kupowania jej za pośrednictwem banku-kredytodawcy. Pomysł ciekawy, ma jednak pewne mankamenty.

W praktyce przygotowany przez PO-PSL przepis oznacza, że trzeba będzie dostarczyć bankowi walutę obcą zakupioną na rynku. Mając do dyspozycji złotówki, można je wymienić w kantorze na franki i zakupioną walutą spłacać kredyt w kasie banku. Ryzyko zmiany kursu pozostaje, jednak możemy wykorzystać fakt, że spread kantorowy jest zazwyczaj niższy niż bankowy. Czy jednak wielu kredytobiorców zdecyduje się na bieganie co miesiąc do kantoru i kupowanie waluty potrzebnej do spłacenia kolejnej raty?

Alternatywą możliwością jest posiadanie walutowego rachunku bankowego (w tym przypadku we frankach szwajcarskich). Jeżeli jednak pracodawca nie wypłaca nam pensji we frankach (znacie pracodawców, którzy to robią?), to mamy problem, ponieważ sami musimy wymienić złotówki na franki, którymi będziemy spłacać kredyt. I w tym momencie grozi nam olbrzymi spread bankowy. Rozwiązaniem może być wzięcie kredytu w Banku A (gdzie oprocentowanie kredytu jest niskie, a spread walutowy wysoki) i spłacać go z rachunku założonego w  Banku B (gdzie spread walutowy jest niski). Takie postępowanie miałoby sens i zmusiłoby bank do obniżenia spreadu, aby dopasować swoją ofertę do konkurencji rynkowej. Ale co będzie, gdy Bank A zaoferuje niskie oprocentowanie kredytu, tylko jeżeli kredyt będzie spłacany z rachunku walutowego założonego w tym banku? Wtedy nasz chytry plan spali na panewce.

Trzecim sposobem wymienienia waluty krajowej na zagraniczną może być wykorzystanie oferty firm pośredniczących w wymianie walutowej, tzw. kantorów walutowych. Jak działa taki pośrednik? To punkt łączący klienta detalicznego z globalnym rynkiem walutowym - np. z wykorzystaniem banku. Pośrednik dostaje od nas złotówki, a przelewa nam na konto walutę obcą.

Faktem jest iż klient banku, biorący kredyt walutowy, powinien mieć możliwość spłaty w walucie pierwotnej kredytu. Wtedy nie jest skazany na narzucany przez bank spread i wymianę złotówki po wysokich kursach. Może korzystać z dobrodziejstw konkurencji między instytucjami finansowymi i ograniczyć tym samym koszty kredytu. Warto przy tym pamiętać, że banki udzielają kredytów walutowych, przyciągając klientów niskim oprocentowaniem - jednak niska rata takiego kredytu wiąże się z ryzykiem zmiany kursu walutowego. Potencjalni kredytobiorcy muszą to brać pod uwagę.