Wstrząsające relacje świadków strzelaniny w Norwegii. "Udawaliśmy martwych, by przeżyć"

Wstrząsające relacje świadków strzelaniny w Norwegii. "Udawaliśmy martwych, by przeżyć"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na wyspie Utoya zginęły co najmniej 84 osoby (fot. FORUM) 
Aby nie zginąć, udawaliśmy martwych - opowiadają świadkowie tragedii na norweskiej wyspie Utoya. 32-letni mężczyzna zastrzelił tam 22 lipca co najmniej 84 osoby, głównie uczestników obozu młodych socjaldemokratów. Według świadków, napastnik w policyjnym mundurze zachęcał ludzi, by zbliżyli się, a następnie otwierał ogień. Często po oddaniu strzału napastnik zmieniał broń i strzelał po raz drugi w głowę ofiar, by upewnić się, że jego ofiara nie żyje.
21-letnia Dana Berzingi opowiadała, że wiele osób "udawało martwych, by przeżyć". - Straciłem wielu przyjaciół - przyznaje Berzingi, która zadzwoniła na policję z  telefonu komórkowego zastrzelonego kolegi.

Bomba w Oslo, egzekucja na wyspie. Norwegia w szoku

Z kolei Emilie Bersaas opowiadała telewizji Sky News, że gdy rozpoczęła się strzelanina schroniła się pod łóżkiem w budynku szkolnym. - W którymś momencie strzelanina miała miejsce bardzo blisko budynku. Ludzie w sąsiedniej sali bardzo głośno krzyczeli - mówiła. - Leżałam pod łóżkiem przez dwie godziny. Później policja rozbiła okno i weszła do środka - relacjonowała.

Premier Norwegii o zamachach: to koszmar. Policja: sprawca to chrześcijański fundamentalista

91 ofiar zamachów w Norwegii. Było kilku sprawców?

Młodzi ludzie przez telefony komórkowe informowali bliskich o  tym, co dzieje się na wyspie. W pewnym momencie w norweskich mediach pojawiły się apele, by nie kontaktować się z osobami przebywającymi na wyspie, ponieważ dźwięk telefonu może zdradzić ich miejsce pobytu.

Sprawca masakry w Norwegii był rolnikiem i grał w World of Warcraft

PAP, arb