Błaszczak: wynik PiS-u był dobry. Cymański? Mówi byle jak, byle głośno

Błaszczak: wynik PiS-u był dobry. Cymański? Mówi byle jak, byle głośno

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Dość wojny z PiS-em, należy walczyć z kryzysem. A Tadeusz Cymański, można odnieść wrażenie, że walczy z własnym środowiskiem politycznym - tak Mariusz Błaszczak komentuje m.in. wywiad, jakiego Tadeusz Cymański udzielił portalowi Wprost24.
Dlaczego Cymański został zaatakowany za stwierdzenie, iż wynik wyborczy PiS-u był "dotkliwą porażką"? (Błaszczak radził mu wtedy m.in. aby "nie szedł tą drogą"). - Gdyby o to jedno zdanie chodziło. Tam padało dużo więcej zdań. My oczywiście oceniamy sytuację tak, że liczyliśmy na lepszy rezultat, ale 30 procent poparcia w tej sytuacji, w której olbrzymią przewagę i medialną, i wszelką inną ma rząd PO–PSL , to dobry wynik - przekonuje szef klubu PiS. - Utrzymaliśmy stan posiadania sprzed czterech lat. A ja odnoszę wrażenie, że skoro Tadeusz Cymański jest doświadczonym politykiem, to jego występy w mediach to taka „youtubizacja" polskiej polityki, czyli byle jak, byle głośno - dodaje.

 

Cymański: szanuję Kaczyńskiego, ale ta autokracja i dyktatura...

Błaszczak zapewnia, że Cymański "ma prawo do własnego zdania". Dodaje jednak, że przyglądając się wypowiedziom eurodeputowanego można odnieść wrażenie, iż "wpisuje się on w walkę z PiS". - Wtedy, kiedy rzeczywiste są problemy po stronie partii rządzącej, kiedy dochodzi do wyraźnej kłótni między Donaldem Tuskiem, premierem, a Grzegorzem Schetyną, marszałkiem sejmu, kiedy Grzegorz Schetyna jest spychany na margines życia politycznego, kiedy w SLD dochodzi po sromotnej porażce do rozliczeń, to wtedy pojawiają się w gazetach artykuły z tezami, które dotyczą negatywnego stereotypu, fałszywego. A Tadeusz Cymański powiela, wpisuje się w te tezy, to nie służy budowaniu pozycji Prawa i Sprawiedliwości - przekonuje Błaszczak. A co z prawem do mówienia o błędach w kampanii wyborczej? - Cymański, gdyby powiedział, że błędem z jego strony było to, że podczas kampanii wyborczej pojechał w jedno miejsce, a nie w drugie miejsce, to ja bym to ocenił pozytywnie, bo rzeczywiście wyciąga wnioski ze swojej aktywności podczas kampanii wyborczej - podkreśla poseł PiS.

Jaka będzie przyszłość eurodeputowanego PiS? - Ja mam nadzieję, że skończymy z tą „youtubizacją" polityki, przynajmniej Prawo i Sprawiedliwość będzie się merytorycznie wypowiadało, bo naprawdę to nie ma sensu, kiedy mamy do czynienia z taką bylejakością, byleby było głośniej, byle jak, byle głośniej. To nie ma sensu - przekonuje Błaszczak.

Polskie Radio Program I, arb