7 powodów, dla których warto grać bez orzełka na koszulkach

7 powodów, dla których warto grać bez orzełka na koszulkach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na koszulkach piłkarskiej reprezentacji Polski zabraknie orzełka, za co na PZPN spadają ze wszystkich stron gromy. Niesłusznie. Decyzja o rezygnacji z eksponowania narodowego godła świadczy o tym, że osoby za nią odpowiedzialne rozumieją mądrość etapu, ducha dziejów i wiedzą z której strony wieje wiatr historii. Oto dlaczego:
1.Orzełek to symbol narodowy – a więc, nie bójmy się tego powiedzieć wprost, nacjonalistyczny. Jego nadmierne eksponowanie mogłoby wywołać demony nacjonalizmu, które zatrułyby serca polskich kibiców i wywołały w nich niechęć do zagranicznych gości. A przecież ci ostatni w czasie Euro 2012 mają zasilić polską gospodarkę strumieniem euro. Poza tym nie po to wstępowaliśmy do UE, żeby promować zaściankowy nacjonalizm!

2. W przeciwieństwie do nacjonalistycznego orzełka logo PZPN, które na koszulkach się pojawi, potrafi łączyć, a nie dzielić kibiców. Zostało to już przetestowane w polskiej lidze, w której fani przeciwnych drużyn, nawet jeśli darzą się szczerą nienawiścią, potrafią jednak zjednoczyć się w lżeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w czasie Euro 2012 w akcję tę włączyć kibiców z innych krajów. Ci ostatni przy okazji nauczą się kilku popularnych (i przydatnych) polskich słów.

3. A poza tym dlaczego właściwie piłkarze o niezbyt sarmackich nazwiskach Perquis, czy Boenisch mają grać akurat z orzełkiem na piersi?

4. Światem rządzi pieniądz, więc po co prowokować sponsorów? Orzeł w niczym nie przypomina przecież biedronki…  
 
5. W sporcie ważne jest stosowanie reguł fair play – a orzełek byłby ich jawnym naruszeniem. Wyobrażacie sobie państwo jaką presję wywołałby taki orzełek na reprezentantach Niemiec albo Rosji, gdyby w czasie Euro 2012 przyszło nam z nimi zagrać? Czy z perspektywy bolesnej historii, o której orzełek ów niechybnie by przypominał, Niemcom i Rosjanom wypadałoby znów tłuc naszych – i to na polskiej ziemi? Zresztą Anglicy i Francuzi też mogliby się poczuć w obowiązku do pewnej historycznej rekompensaty. Że o Szwedach nie wspomnę.     

6. W perspektywie kolejnych pięknych i honorowych porażek polskiej reprezentacji dobrze mieć jakieś wytłumaczenie przyczyn sportowej klęski na Euro 2012. W czasie mistrzostw świata w Korei i Japonii można było tłumaczyć się brakiem czasu na aklimatyzację. W czasie mistrzostw świata w Niemczech można było tłumaczyć się brakiem Tomasza Frankowskiego. W czasie mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii można było tłumaczyć się brakiem bezstronności u faworyzującego gospodarzy arbitra. Teraz też warto mieć coś w zanadrzu.

7. Jeśli wszyscy będą pytać o orzełka – to nikt nie będzie pytał o to, dlaczego budowa Stadionu Narodowego kosztowała tak dużo. I nawet jeśli będzie padało, to nikt nie zauważy, że dach przecieka.