Palikot: Opus Dei ma trzech "agentów" w rządzie. Dlaczego tak wielu?

Palikot: Opus Dei ma trzech "agentów" w rządzie. Dlaczego tak wielu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot chce wyjaśnień w sprawie "nadreprezentacji" osób związanych z Opus Dei w rządzie (fot. YouTube)
- Rząd nie ma żadnego pomysłu na Polskę, a expose premiera kompletnie rozczarowało - ocenił Janusz Palikot po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Zapowiedział, że zwróci się do premiera w sprawie wyjaśnienia kwestii, "dlaczego aż tylu przedstawicieli »Opus Dei« jest w rządzie".
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

- Jestem rozczarowany expose, ono pokazuje, że Tusk nie ma pomysłu na Polskę, po drugie pokazuje, że to nie on rządzi Platformą Obywatelską, a że to PO rządzi nim, wyznacza kto w jakiej frakcji ile ma dostać stanowisk w rządzie - mówił Palikot. W jego opinii, expose było dopasowane do oczekiwań agencji ratingowych i miało na celu niepodniesienie oprocentowania polskich obligacji. - Nie na to czekaliśmy - podkreślił szef Ruchu Palikota.

- Tego typu działania nie uchronią nas przed skutkami tego kryzysu do końca, nie pozwolą też wykorzystać szans, które to wszystko niesie, w tym sensie premier kompletnie rozczarował - dodał Palikot. Polityk powtórzył, że jest gotów poprzeć niektóre zaproponowane w expose rozwiązania, m.in. reformę KRUS.

Skąd tylu z Opus Dei?

Palikot zapowiedział, że zwróci się do premiera w sprawie wyjaśnienia kwestii, "dlaczego aż tylu przedstawicieli »Opus Dei« jest w rządzie". Jak mówił, chodzi o szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina oraz szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego. - Są to osoby związane z "wywiadem" Kościoła katolickiego, który nazywa się "Opus Dei" - mówił.

Poinformował, że Ruch Palikota nie wyklucza wniosku o powołanie komisji nadzwyczajnej ws. wyjaśnienia relacji pomiędzy rządem a "Opus Dei". - Jest to coś niepokojącego, że aż tylu swoich "agentów" ma ta organizacja w rządzie polskiego państwa - podkreślił Palikot. Jego zdaniem, jest to sprawa bez precedensu. Ocenił, że przedstawiciele rządu są związani w sposób zasadniczy z "ekstremalną" organizacją wewnątrz Kościoła katolickiego.

Może państwo polskie jest niesamodzielne?

 

- Gdybyśmy sobie wyobrazili, że przedstawiciele jakiejkolwiek innej organizacji religijnej, społecznej, czy innej mają trzech ministrów w polskim rządzie byłaby to szokująca informacja - dodał. - Może polskie państwo jest niesamodzielne, być może rząd Donalda Tuska nie jest rządem samodzielnym, tylko sterowanym przez przedstawicieli Kościoła katolickiego - mówił. W ocenie Palikota, są to kwestie, które wymagają wyjaśnienia, gdyż uderzają w podstawy konstytucyjne naszego państwa.

zew, PAP

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj