"Rostowski jest związany z Opus Dei"

"Rostowski jest związany z Opus Dei"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski, fot. mat. prasowe
- Tomasz Arabski, Jarosław Gowin, Jacek Rostowski i Radosław Sikorski są związani z Opus Dei. Doszedł Rostowski, o którym żeśmy wcześniej nie wiedzieli - mówił w Radiu Zet Janusz Palikot. Skrytykował tez nominację na ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Palikot powiedział, że "wczoraj w rozmowie z osobą związaną ze środowiskiem kościoła katolickiego" dowiedział się, że "Jacek Rostowski jest osobą bardzo często kontaktującą się z przedstawicielami Kościoła". - Oni załatwiają korzystne dla kościoła katolickiego, czyli obcego państwa decyzje finansowe i majątkowe. Fundusz Emerytalny to nie jedyne świadczenie, z tego powodu kościół straci 100-200 milionów, a na samą katechezę dostaje 1,2 mld, nie mówiąc już o innych świadczeniach ze strony naszego państwa - grzmiał poseł.

Zapytany, dlaczego Jacek Rostowski przeciwstawił się pomysłowi przeznaczeniu 1 proc. podatku na Kościół, powiedział: - To co jest dzisiaj jest korzystne dla Kościoła. My proponujemy całkowite zaprzestanie finansowania Kościoła z budżetu państwa i finansowanie przez wiernych, a Rostowski jako człowiek związany z tym środowiskiem przeciwstawia się temu, bo wie, że jeśli obywatel będzie miał podjąć decyzję, czy 1 proc. przekazać na organizację pozarządową lub kościół, to się zawaha i skieruje te środki na organizacje pożytku publicznego.

Miller wyglądał jakby chciał

Zapytany, czy w poprzednich rządach był ktoś z Opus Dei, powiedział, że "Kazimierz Marcinkiewicz był związany z Opus Dei, a sam Leszek Miller zachowywał się, jakby przez cały okres swojego rządzenia chciałby wstąpić do Opus Dei". - Niech pani (Monika Olejnik - red.) sobie wyobrazi, że przedstawiciele polskiego rządu są członkami Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej i regularnie widują się z ambasadorem i innymi przedstawicielami obcego rządu. Uważam, że z każdego spotkania członka rządu z arcybiskupami powinna być sporządzana notatka i to powinno być podane do publicznej wiadomości. Tak samo powinno być w przypadku spotkań z ludźmi biznesu - powiedział polityk.

Gowin to skandal

Zdaniem Palikota największym problemem drugiego rządu Donalda Tuska jest nominacja dla Jarosław Gowina. - Jarosław Gowin będzie bohaterem tych najbliższych miesięcy, ponieważ to jest tak skandaliczna decyzja, oburzająca jakiekolwiek poczucie sprawiedliwości. To człowiek światopoglądowo agresywny, jedyny człowiek w Europie, którzy słyszy krzyk zarodków. Ten człowiek w wielu sprawach wypowiadał się w sposób skandalicznie jednostronny i nie może być ministrem sprawiedliwości. Ja rozumiem żeby Jarosław Gowin zajął się sportem, no to nie jest światopoglądowo aż tak istotne, czy minister sportu jest z takiego czy innego właśnie katolickiego, czy innego światopoglądu. Natomiast na ministra sprawiedliwości, który musi ważyć te mniejszości i wpływy - nie - argumentował Palikot.

Według niego, "premier zagrał na nosie swoim wyborcom". - Gdyby ludzie, którzy głosowali na Platformę 9 października wiedzieli, że kandydatem Tuska na ministra sprawiedliwości jest Jarosław Gowin jestem pewien, że kilka do kilkunastu procent wyborców Platformy Obywatelskiej zrezygnowałoby z głosowania - dodał.

Radio Zet, ps