Rosjanie mają dość Putina?

Rosjanie mają dość Putina?

Dodano:   /  Zmieniono: 
O odwróceniu się Rosjan od rządzącej Jednej Rosji pisze też inny amerykański dziennik "Washington Post".

"Nie tak dawno wynik na poziomie niższym niż 64 proc., jaki Jedna Rosja zdobyła w wyborach w 2007 roku, byłby postrzegany jako niedopuszczalna porażka zarówno dla partii jak i Putina, który dzięki politycznym wpływom i urzędnikom w całym kraju gwarantował więcej głosów i umacniał własną pozycję" - przypomina gazeta. Słaby jak na rosyjskie warunki wynik dla ugrupowania i pośrednio dla Putina świadczy o tym, że na tym "wizerunku niepokonanego" pojawiły się poważne rysy - podkreśla.

Rozważając możliwe konsekwencje niedzielnego głosowania, "WP" zauważa, że Putin będzie zmuszony skupić się na realnych zmianach w Rosji. Premier "będzie musiał poświęcić się czasochłonnym zadaniom takim jak poprawa kondycji gospodarki i walka z korupcją", które być może zastąpią "szorstkie konfrontacje z innymi państwami" - prognozuje dziennik.

"WP" ocenia, że słabszy wynik Jednej Rosji wpłynie na wybory prezydenckie w marcu 2012 roku, w których według wszelkich danych wygra obecny premier. Jeśli Putinowi nie uda się zdobyć ponad 50 proc. głosów, w drugiej turze będzie musiał zmierzyć się z drugim co do popularności kandydatem. Taka sytuacja "niemal na pewno wywoła skojarzenia z wyborami prezydenckimi na Ukrainie w 2004 roku i wynikłą pomarańczową rewolucją", a właśnie takiej sytuacji Putin unika jak ognia - pisze gazeta.

Dziennik wskazuje też błędne posunięcia obozu władzy i Jednej Rosji, które wbrew oczekiwaniom nie zaskarbiły im sympatii wyborców. Próby odwoływania się do antyamerykańskich nastrojów w społeczeństwie "nie znalazły wielkiego odzewu", a represje wobec niezależnej organizacji pozarządowej Gołos, która monitoruje naruszenia prawa wyborczego, sprawiły jedynie, że "usłyszeli o niej ci, którzy jeszcze jej nie znali, i wywołały złość u pozostałych" - ocenia dziennik.

Partia Jedna Rosja uzyskała w niedzielnych w wyborach do Dumy Państwowej 49,54 proc. głosów, co oznacza 238 mandatów na 450 - podała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu 95 proc. protokołów z komisji wyborczych.

pap