Pitera: afera z ACTA miała przestraszyć nasz rząd

Pitera: afera z ACTA miała przestraszyć nasz rząd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Pitera, fot. Wprost
Po raz drugi pojawia się sytuacja, kiedy następuje mocne uderzenie na kilka dni przed podpisaniem dokumentu. To by świadczyło o tym, że to sprytnie zaplanowana akcja – powiedziała w Polskim Radiu Julia Pitera komentując aferę wokół porozumienia ACTA.
Pitera uważa, że "porozumienie ACTA powinno zostać w czwartek podpisane przez polski rząd". – To dopiero pierwszy krok, potem będzie otwarta procedura ratyfikacyjna i wątpliwości będzie można w tym zakresie rozwiać – zaznaczyła. – Nie można się wycofywać zupełnie z porozumienia, które ma ważny wymiar międzynarodowy. Kradzież praw następuje przekrojowo poprzez różne państwa – dodała.

Pitera mówi, że "ACTA była już w 2010 roku w listopadzie jawna, stąd dziwi jest mówienie o tajności tej ustawy". Posłanka dodaje, że "polscy europosłowie brali udział w głosowaniu, część opozycji polskiej poparła ten dokument, oprócz SLD. Stąd opozycja wiedziała o tym problemie". – Po raz drugi pojawia się sytuacja, kiedy następuje mocne uderzenie na kilka dni przed podpisaniem dokumentu, co by świadczyło o tym, że to sprytnie zaplanowana akcja –zauważyła przy tym Julia Pitera.

Wielu niezadowolonych

Wiadomość o tym, że Polska jest gotowa podpisać 26 stycznia porozumienie ACTA, z rozczarowaniem przyjęli przedstawiciele kilku organizacji pozarządowych. W oświadczeniu przesłanym PAP reprezentanci Internet Society Poland, Fundacji Nowoczesna Polska, Polskiej Grupy Użytkowników Linuksa - PLUG, Fundacji Panoptykon oraz Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania napisali m.in. że doceniają złożoną przez Boniego "obietnicę poważnej dyskusji na etapie ratyfikacji porozumienia, jednak w żadnym razie nie zastąpi to realnych konsultacji dotyczących ogólnego kierunku politycznego, jaki wybrał rząd".

Co to jest ACTA?

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do  którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

Padały strony

W związku z porozumieniem ACTA w weekend internauci zablokowali w Polsce kilka stron internetowych administracji państwowej. Nie można było wejść m.in. na strony Sejmu, premiera, kancelarii premiera, MON i resortu kultury.

pap, ps, Polskie Radio