Dlaczego Kurski poparł ACTA? "Nie miałem rozeznania"

Dlaczego Kurski poparł ACTA? "Nie miałem rozeznania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Kurski (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Wiceprezes Solidarnej Polski Jacek Kurski przyznał, że popełnił błąd głosując w Parlamencie Europejskim przeciwko rezolucji potępiającej umowę ACTA. - Błędy się zdarzają, nie zawsze w nawale tych głosowań ma się stuprocentową pewność i rozeznanie - podkreślił eurodeputowany.
Kurski zapewnił, że głosowanie przeciw rezolucji potępiającej układ ACTA było "nieintencjonalnym błędem grupy". - Głosujemy na ogół w dyscyplinie. Takie było wskazanie grupy EKR (do, której wówczas należeli europosłowie Solidarnej Polski - w tamtym czasie należący do PiS). To  jeszcze jedno potwierdzenie, że dobrze się stało, żeśmy tę grupę opuścili - podkreślił Kurski (obecnie eurodeputowani Solidarnej Polski należą do frakcji Europa Wolności i Demokracji).

Eurodeputowany Solidarnej Polski pytany o to, czy przed głosowaniem on oraz inni europosłowie przeczytali umowę o ACTA odparł, że mogło się zdarzyć, że "ktoś nie odrobił lekcji". Zapewnił jednocześnie, że nigdy nie był zwolennikiem ACTA. - Internet jest ostatnim medium, którego żadna siła polityczna nie jest w stanie kontrolować. Wszystko co broni wolności internetu w mediach musi zasługiwać na poparcie ze  strony wszystkich ludzi, którzy kochają demokrację, a do takich należę -  podkreślił.

24 listopada 2010 roku w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad rezolucją krytykującą porozumienie ACTA. Rezolucja zawierała propozycje poprawek odnoszące się m.in. do kwestii ochrony wolności słowa. Z informacji na portalu votewatch.eu wynika, że przeciw rezolucji zagłosowali wszyscy europosłowie PiS i Solidarnej Polski biorący udział w głosowaniu m.in. Zbigniew Ziobro, Tadeusz Cymański, Jacek Kurski, Ryszard Legutko, Konrad Szymański.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnatariuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do  blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

PAP, arb