Pakt fiskalny
Na dzisiejszym szczycie Unii przywódcy państw eurolandu oraz chętnych krajów spoza strefy mają zgodzić się na wymuszony przez Berlin pakt fiskalny ze złotą regułą wydatkową i karami. Polska zabiega, by kraje spoza strefy euro mogły - jako obserwatorzy - uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach szczytów euro. Według ostatnich zapowiedzi Tuska, Polska nie podpisze paktu, jeśli podzieli on UE na dwa kluby, z których jeden - klub państw strefy euro - będzie rozstrzygał o przyszłości całej Unii.
Istota rzeczy jest pomijana
Zdaniem Aleksandra Smolara, spór o miejsce przy "eurostole" przypomina słynną walkę Tuska o krzesła z Lechem Kaczyńskim na jednym z unijnych szczytów. Według prezesa Fundacji Batorego, w obecnym sporze pomijana jest istota rzeczy. - Są dwa modele radzenia sobie z kryzysem. Jest model niemiecki (zaostrzanie dyscypliny), a z drugiej strony jest bardzo dziwna koalicja m.in. Francji i Włoch, które postulują, by poprawiać koniunkturę, że Grecji i Włoch nie wydobędzie się z kryzysu tylko przez dyscyplinę budżetową - tłumaczy Smolar. - I tutaj jest podstawowy spór i nie słyszmy w ogóle jakie jest stanowisko polskiej strony - podkreśla.
"Nadzieje Polski sprawdzone do realnych możliwości"
Smolar przewiduje, że w podpisanym pakcie fiskalnym znajdzie się zapis kompromisowy stwierdzający, że na szczyty euro od czasu do czasu będą zapraszane kraje takie jak Polska. - Mnie się wydaje, że skutek będzie taki, że Polska odmówi ratyfikowania paktu fiskalnego, innymi słowy podporządkowania się bardzo rygorystycznym zobowiązaniom - prognozuje. - Moim zdaniem władze polskie uświadomiły już sobie, że te rygorystyczne ograniczenia mogą być trudne do spełnienia w sytuacji naszych dość skomplikowanych problemów finansowych - ocenia. Czy to klęska polskiej polityki zagranicznej? - Ja bym tak nie powiedział - komentuje Smolar. - Nadzieje, które zostały niesłychanie rozdęte w czasie polskiego przewodnictwa w Radzie UE, że jesteśmy jednymi z głównych graczy w Europie, one zostaną sprowadzone w jakimś sensie do realnych możliwości i wpływów - podkreśla.
zew, RM FM