Przekąski, zakąski, czyli tapas bar po polsku

Przekąski, zakąski, czyli tapas bar po polsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie wszyscy wiedzą, że nasze coraz modniejsze zakąskowe szaleństwo ma  swój początek w świątecznych stołach pełnych radości i uroczystych kolorów. Zakąski podawane przed wystawnymi kolacjami nie tylko znakomicie rozbudzały apetyt, ale przy okazji pozwalały bezkarnie wypić dobrze zmrożoną wódeczkę lub nalewkę. Cała przedwojenna Warszawa przed wystawnymi rautami chadzała na śledzika i wódeczkę. To było szalenie eleganckie i choć odbywało się w zupełnie nieeleganckich lokalach, to w  jakiś sposób obecność w takim wydarzeniu przydawała splendoru stałym bywalcom warszawskich salonów. Szkoda, że tłumnie odwiedzane Przekąski, Zakąski na Krakowskim Przedmieściu czy równie popularna Meta na Foksal wolą się odwoływać do siermiężnych lat 70. niż do klasy i elegancji warszawskiego międzywojnia. A również wtedy wśród przekąsek królowały nóżki i tatarek. Rozbudzały apetyt na dalszą część wieczoru, rozpalały marzenia o przyjemnościach. Swoją niefrasobliwością zapewniały cudowną nieformalność i choć były raczej wynikiem zbytku niż skromności, to  hołubiły jedzenie szybkie i nieskomplikowane.

Otoczenie przedwojennych przekąsek przesiąknięte było burżuazją, a uczestniczenie w takich spotkaniach towarzyskich przy zmrożonym kieliszku uchodziło za szczyt dobrego tonu. Przy kontuarze stawali obok siebie bogaci handlarze i  bohema. Z uśmiechem wchłaniano na szybko smakowite, choć niewielkie porcje drobiazgów, rozmawiając, plotkując, czasem się kłócąc. Wschodnia tradycja również i nam dała swoje słynne „zakuski", podawane w sposób nienachalny, przyzwalający na nieformalne zachowanie kelnera, na pewną lekkość bytu i na to, że można niezobowiązująco wpaść na jednej nóżce, coś przekąsić i w nieskrępowany sposób rozpocząć kolejny uroczy wieczór. Tak zaczęły się współczesne polskie Przekąski, tak chciałyby trwać dzisiaj, ale wciąż brakuje im lekkości i niewymuszenia znanego Europie, choćby z hiszpańskich tapas barów. Co ciekawe, hiszpańskie tapas mają inną genezę niż polskie przekąski. Zrodziły się w Kraju Basków, powstały z nędzy. Słowo „tapas” pochodzi od czasownika „tapar”, czyli przykrywać. Współczesne hiszpańskie tapas mają swój początek w portach, w których sardynką przykrywało się kawałek nie najświeższego chleba, żeby mieć cokolwiek do jedzenia. Po wielu latach tapas przerodziły się jednak w  coś niesamowicie wyrafinowanego, i to nie tylko w Hiszpanii, ale w całej Europie. Tapas spożywa się inaczej niż polskie przekąski z zakąskami. Po  pierwsze, nie ma kelnera. Za barem stoi barman, a tapas są po prostu wystawione przed gośćmi. Nie trzeba ich zamawiać, nie są pochowane. Są przyrządzane w miarę potrzeb i dokładane od razu, gdy zaczynają znikać. Wszystko dzieje się na naszych oczach, tapas przyrządzane są na świeżo i  stawiane przed nami z nieodłącznym szerokim uśmiechem. Bierze się je  samemu i pochłania w dowolnej ilości. Tyle, na ile ma się ochotę. Sytuacja przypomina nam z początku trochę imieniny u ciotki, która cieszyła się tym bardziej, im szybciej znikały kanapki, ale szybko zaczynamy rozumieć znaczenie rosnącej w astronomicznym tempie liczby wykałaczek na naszych talerzykach.

W Logrono w Kraju Basków znajduje się najdłuższa ulica tapas barów przyciągająca niezliczone rzesze amatorów hiszpańskich przekąsek. Tam właśnie sprzedawane są słynne tapas z  pieczarkami, przełożone świeżymi krewetkami, podlane oliwą z oliwek, posypane grubą solą i lekko skropione sherry. Do tego jeden gatunek wina podawany w małej szklance. Tak, tam się pije wino, które przed kolacją otwiera apetyt nie tylko na jedzenie, ale i na rozmowę. Mnóstwo gości, dużo więcej niż w Przekąskach, ale tłoku nie ma. Dlaczego? Bo wszystko dzieje się nieprawdopodobnie zwinnie i szybko. Szybkość i precyzja wynika nie tylko z doskonałego przygotowania obsługi, z opanowania zasad algebry i geometrii, ale również z dużego zaufania do gości. Nie trzeba za nic płacić z góry, można nabrać sobie tyle kanapek, ile się chce, i  zapłacić na końcu, zazwyczaj na podstawie liczby pozostawionych wykałaczek. W barze nie ma dziesięciu kelnerów, tylko dwóch barmanów. Leją z ręki canas, czyli malusieńkie piwa, leją wino, nikt nie wylicza milimetrów ani nie używa miarek.

W Polsce na miarkach maluje się czarne, grube kreski. Brakuje nam nie tylko ufności, ale i dobrej ręki. Brakuje ciepłego uśmiechu i radości z rozdawania tego, co przeznaczone jest dla  gości. Są za to bezustanne pytania „ile", „za ile”, „ile porcji”, „ile kawałków”, a to zabija naturalną energię przekąsek razem z zakąskami. Polska wciąż czeka na tapas bary z prawdziwego zdarzenia i wcale nie  mówię tu o otwieraniu lokali z hiszpańskimi specjałami. Marzy mi się najprostszy przekąskowy bar z tatarem i nóżkami, w którym poczuję się tak ciepło i dobrze jak w prawdziwym hiszpańskim tapas barze.

Więcej możesz przeczytać w 7/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 7/2012 (1513)

  • Zaskoczyć i zaciekawić12 lut 2012, 12:00Przez 30 lat „Wprost” przetrwał już wiele różnych nawałnic. Dlatego był, jest i pozostanie bardzo silnym graczem na rynku opinii.4
  • NA SKRÓTY12 lut 2012, 12:00Palikot zdemaskuje w sieci Ruch Palikota uruchamia portal z informacjami na temat nepotyzmu i kumoterstwa w państwowych spółkach i instytucjach – dowiedział się „Wprost". Ruch zamierza ujawniać pensje, przywileje, premie i związki...7
  • Państwo, szalik i łzy12 lut 2012, 12:00Zbliża się nieuchronnie Euro 2012. W czasie przygotowań na różnych frontach, którym starałem się z dużą życzliwością towarzyszyć, zawsze dopominałem się o wykorzystanie tematu Euro do skoordynowania wysiłków na rzecz promocji Polski. Poruszałem...9
  • Panta rhei12 lut 2012, 12:00Coś się kończy, coś się zaczyna. Nic nie trwa wiecznie. Panta rhei. Po ponad dwudziestu latach obecności na polskim rynku znika z niego magazyn „Popcorn", z którego za mojej kadencji czytelniczej (circa 1991 r.) można było wyciąć sobie...10
  • Kamień12 lut 2012, 12:00Jak to się stało, że Rutkowski zagrał na nosie zawodowym śledczym? Czy policja potrafi mniej niż człowiek, który formalnie nawet nie jest detektywem? Kto i w którym momencie popełnił błąd? Na podstawie rozmów ze śledczymi odtworzyliśmy krok po...15
  • Incydent12 lut 2012, 12:00Polskie prawo zakłada, że matka nie może upuścić dziecka. Rodzice są tak odpowiedzialni za swoje dzieci, że powinni wiedzieć, jak się nimi opiekować. Jeśli po wypadku nie wezwą natychmiast pomocy, to znaczy, że działali umyślnie. A Katarzyna W. z...17
  • Spokojna dziewczyna12 lut 2012, 12:00Najpierw Katarzyna W. straciła dziecko. Później nie ze chciała stracić twarzy. Więc przez ponad tydzień pokazywała wszystkim twarz skrzywdzonej matki.21
  • Romantyczny inteligent w służbie12 lut 2012, 12:00W policji śmieją się: rządzą nami amatorzy, wiedzą tyle, ile widzieli, zgłaszając kradzież weków z piwnicy. Nowe kierownictwo MSW się tym nie przejmuje i wprowadza wielką reformę służb.26
  • Trybun cierpliwy jak saper12 lut 2012, 12:00Po problemach z ACTA premier Donald Tusk już wie, że przepychanie niepopularnych rozwiązań sporo kosztuje. Teraz będzie trochę łatwiej. Podwyższając Polakom wiek emerytalny, przynajmniej zna swojego głównego przeciwnika. Miejsce wirtualnego...30
  • Triumf natury12 lut 2012, 12:00Film o thatcher to w istocie film o wybryku natury; wśród dziesiątek garniturów jedna sukienka, wśród męskich butów jedne szpilki… Bardzo rzadko chodzę do kina. Zawsze mam potem wrażenie, że to stracony czas, i to w towarzystwie...34
  • Wyjaśniać i debatować!12 lut 2012, 12:00Jeżeli kolejne kluczowe decyzje będą zapadały w trybie niejawnym lub z pozorowanymi „konsultacjami społecznymi", to my, naród, będziemy mieli tego coraz bardziej dość, aż się wściekniemy. Kiedy wszystko jest nieźle lub wręcz dobrze,...35
  • Pan od seksu12 lut 2012, 12:00O seksualności Polaków wie prawie wszystko. O jego apetycie na seks krążą legendy. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz wydał właśnie nową książkę – „O mężczyźnie”.38
  • Biba studniowa12 lut 2012, 12:00Fontanna z czekolady, czerwone podwiązki, partner z allegro, seks w toalecie. Alkoholu dużo, belfrów jak na lekarstwo. Zapraszamy na studniówkę po nowemu.42
  • Dziewice i Oblubieniec12 lut 2012, 12:00O tym, że mają małżonka, nie mówią nikomu. Ale codziennie z nim rozmawiają, szukają u niego wsparcia. I wiedzą, że pomoże. W Polsce jest coraz więcej kobiet poślubionych Bogu46
  • Czy pan jest przyjacielem Putina?12 lut 2012, 12:00Czy Michaił Prochorow ma szansę wygrać prezydencki wyścig z Władimirem Putinem? Na razie pytanie brzmi inaczej: czy Prochorow w ogóle podejmie walkę?53
  • Ja albo potop12 lut 2012, 12:00Rosjanie zainwestowali zbyt wiele w Baszara al-Assada, by dać mu upaść. Wybuch wojny domowej w Syrii może wywołać konflikt, wobec którego Rosja, NATO, Iran i Izrael nie będą mogły pozostać obojętne.55
  • Nowa ukraińska księżniczka12 lut 2012, 12:00Prezydent Janukowycz ma przeciwko sobie smoka, któremu w miejsce odciętej głowy wyrastają następne. Julia Tymoszenko siedzi w więzieniu, ale jej miejsce na Ukrainie już zajmuje nie mniej piękna i energiczna córka Jewhenia.58
  • Contador w pętli oskarżeń12 lut 2012, 12:00To hańba, sąd kapturowy – oburzają się Hiszpanie po wyroku skazującym za doping najlepszego kolarza świata ostatnich lat – Alberto Contadora. A w tle trwa wielka wojna francusko-hiszpańska.60
  • Od gazu przez wódkę do alg12 lut 2012, 12:00Gotów jest zrezygnować z branży gazowej, bo jego biznes może nieźle pojechać na innym paliwie – wódczanym. Na początek Aleksander Gudzowaty wraca do gry jako producent wódki Smirnoff.62
  • Pierwsza wojna światowa XXI wieku12 lut 2012, 12:00Świat internetowego biznesu zdominowały mocarstwo Facebooka i imperium Google. Cesarz pierwszego, Mark Zuckerberg chce zgarnąć z giełdy 5 mld dolarów. Król drugiego, Larry Page boi się, że Facebook kupi za te miliardy broń i wyceluje ją w Google....66
  • Milionerzy nie okazują emocji12 lut 2012, 12:00Prawie 34 mln zł! Jeszcze nikt nigdy w Polsce nie wygrał tak gigantycznej sumy. Szczęśliwiec z Gdyni trafił w ubiegłym tygodniu szóstkę w Lotto i dostał tyle, ile zarabia miesięcznie dziesięć tysięcy Polaków.69
  • Właściciel greckiego długu12 lut 2012, 12:00Praktycznie uzgodniona już redukcja greckiego długu spowoduje, że bank Spirosa Latsisa straci kilka miliardów. Ale alternatywą jest bankructwo państwa, a to mogłoby zrujnować najbogatszego Greka.72
  • Jej bałkański kocioł12 lut 2012, 12:00Fuera! – krzyknął hiszpański dziennikarz, kiedy na ekranie pojawiło się nazwisko Angeliny Jolie. „Fuera” znaczy ni mniej, ni więcej, tylko „precz!”. Ten okrzyk okazał się równie spontaniczną, co słuszną recenzją...74
  • Melancholia jest sexy12 lut 2012, 12:00Po 30 latach Joy Division z kultowego postpunkowego zespołu stał się modnym brandem, na którym można zarobić.78
  • Dziadek Paul12 lut 2012, 12:00W tym roku skończy 70 lat – to świetny moment, żeby się ożenić i wydać nową płytę. Życie Paula McCartneya zaczyna się po raz kolejny.80
  • Maja wali pięścią w stół12 lut 2012, 12:00Reżyserka – tyran? Następczyni mistrzów? Maja Kleczewska na pewno tworzy spektakle, które oburzają. Udowodniła to po raz kolejny ostatnią premierą: „Burzą” według Szekspira.82
  • Znaleźć swoją tropę12 lut 2012, 12:00Bardziej rosyjski od wielu Rosjan. Pisarz Mariusz Wilk wciąż przekonuje, że Zachód nie jest najlepszym z możliwych światów.84
  • Sen o Warszawie12 lut 2012, 12:00Ja to już nie wiem, może naprawdę u tej madonny w dziale PR siedzi jakiś zakonspirowany palikociarz i przed koncertami w Polsce kombinuje, jaki by tu skandal machnąć. Najpierw inwazja na lotnisko Bemowo w ważne święto maryjne i zarazem rocznicę...88
  • Show-biznes max12 lut 2012, 12:00Występ madonny w przerwie meczu Super Bowl pokazał całemu światu, czym może być show-biznes, jeśli rachunki się zgadzają. Ten projekt jest nie do zrealizowania w żadnym innym kraju, w żadnych innych warunkach, tylko w USA. Bolesna prawda, z którą...95
  • Przekąski, zakąski, czyli tapas bar po polsku12 lut 2012, 12:00Nie wszyscy wiedzą, że nasze coraz modniejsze zakąskowe szaleństwo ma swój początek w świątecznych stołach pełnych radości i uroczystych kolorów. Zakąski podawane przed wystawnymi kolacjami nie tylko znakomicie rozbudzały apetyt, ale przy okazji...96
  • O Donaldzie, australijskim piosenkarzu i lisie12 lut 2012, 12:00JAKIŚ CZAS TEMU „Gazeta Wyborcza" opisała ciekawy przypadek australijskiego piosenkarza Gotye. Artysta tworzył i tworzył, lecz jego sława nie rosła. Aż do momentu powstania piosenki „Somebody That I Used to Know”, która w...97
  • Zawsze Nowy Stadion Narodowy12 lut 2012, 12:00Kibice nie zostali wpuszczeni na Stadion Narodowy. Prawdę mówiąc, bardzo dobrze się stało. Po pierwsze, jak powszechnie wiadomo, kibice dwóch różnych drużyn znajdujący się na tym samym stadionie w tym samym czasie tworzą problemy. Rzecz jasna,...97
  • Wróg publiczny: autor12 lut 2012, 12:00Minister Michał Boni i premier Donald Tusk pogadali sobie z internautami i doszli do słusznego wniosku, że wcześniejszy słuszny wniosek dotyczący podpisania ustaleń ACTA nie jest tak do końca słuszny, a nawet jest zupełnie niesłuszny. Nie jest dla...98