Tomaszewski: śmierć Smolarka? Nie wierzę...

Tomaszewski: śmierć Smolarka? Nie wierzę...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Tomaszewski, fot. Wikipedia
Nie mówię dzień dobry, bo to nie jest dobry dzień. Ja w to nie wierzę. Nie wierzę w to, bo Włodek był takim piłkarzem, który pokazywał nam piłkarzom również uznanym, jak się walczy do końca. Niestety tę walkę przegrał. Dla mnie pozostanie przyjacielem, wzorem i wspaniałym skromnym człowiekiem, któremu nie przewróciła w głowie kariera piłkarska, ani sukcesy – mówił dla TVN24 wyraźnie smutny Jan Tomaszewski.
Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że to, co się mówi o tzw. widzewskim charakterze stworzyło dwóch ludzi – Zbyszek Boniek i Włodek Smolarek, którzy zawsze walczyli do końca – podkreśla osobowość zmarłego reprezentanta Polski.

Włodzimierz Smolarek nie żyje - czytaj więcej na Wprost.pl:

Włodzimierz Smolarek nie żyje

Taki był Włodzimierz Smolarek. Zobacz galerię

Boniek: nie czuję się teraz na siłach, żeby wspominać Włodka

"Smolarek miał wielki talent. Wykorzystał do maksimum"

Tomaszewski mówi także, że Smolarek cieszył się ogromną estymą i autorytetem, nawet wśród rywali. – Tego się nie da kupić za żadne pieniądze. Jak ma się autorytet u wroga, to znaczy, że się na niego zasługuje – dodaje.

- Straciliśmy wspaniałego człowieka, wspaniałego piłkarza. Szkoda, że przerwana została ta jego kariera, bo jestem przekonany, że Włodek w wyszukiwaniu i pomocy młodym chłopcom, przekazywaniu swojego doświadczenia, był tutaj nieoceniony – kończy były bramkarz reprezentacji Polski

mp, tvn24