Wałęsa: na Lecha Kaczyńskiego nikt nie zrobiłby zamachu, nawet kwiatkiem

Wałęsa: na Lecha Kaczyńskiego nikt nie zrobiłby zamachu, nawet kwiatkiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. PAP/Adam Warżawa) 
- Kto to był Lech Kaczyński? Polska nie jest tak ważna, żeby w taki sposób z nią postępowano - powiedział Lech Wałęsa, nazywając tezę o zamachu w Smoleńsku "hańbiącą" i "niepoważną". Zdaniem byłego prezydenta, to, że wrak tupolewa wciąż jest w Rosji to nie powód do wypowiadania wojny temu krajowi.
- O umarłych nie można mówić źle, ale było to nieszczęście dla Polski i nieszczęściem się skończyło - powiedział Wałęsa, pytany w TVN24 o prezydenturę Lecha Kaczyńskiego. Według byłego prezydenta, gdy w Pałacu Prezydenckim zasiadał Kaczyński, "nic nie zostało zbudowane". - To były stracone lata w historii Polski - ocenił Wałęsa.

"Lech i Jarosław to był najgorszy układ"

Były przywódca "Solidarności" stwierdził też, że najgorsza rzecz, jaka mogła się nam przydarzyć to "tamten układ", czyli czas, w którym prezydentem był Lech Kaczyński, a premierem - jego brat Jarosław. Wałęsa skrytykował też prezydenturę Aleksandra Kwaśniewskiego. - Nic dla Polski nie zrobił. Przeszkodził w realizacji wielkiego programu i dlatego potem wszystko potoczyło się tak, że Kaczyński mógł zostać prezydentem - mówił.

"Pójdziemy armią i odbierzemy?"

Lech Wałęsa pytany też był o katastrofę smoleńską. Ocenił, iż to, że wrak polskiego samolotu wciąż przetrzymuje Rosja to nie powód do wypowiedzenia Rosji wojny. - Co, pójdziemy armią i odbierzemy? - pytał. Zwrot wraku, zdaniem Wałęsy, trzeba "wymusić w sposób racjonalny", bo przecież "nie wypowiemy jej wojny".

"Na Kaczyńskiego nikt nie robiłby zamachu"

Wałęsa stwierdził, że nie można myśleć, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. - To niepoważne. Kto to był Kaczyński? Polska nie jest tak ważna, żeby w taki sposób z nią postępowano - mówił Wałęsa, tezę o zamachu nazywając "absurdem", rzeczą "niepoważną i hańbiącą". - Kaczyński to nie był polityk, na którego ktoś zrobiłby zamach, nawet kwiatkiem - oświadczył Wałęsa.

"Winne lekceważenie zasad"

- Sprawcy to nieodpowiedzialność, lekceważenie podstawowych zasad. Odpowiedzialni politycy zrobili to źle, nie przygotowali i nie sprawdzili, i doprowadzili do wielkiego nieszczęścia - ocenił były prezydent, pytany o przyczyny katastrofy smoleńskiej.

zew, TVN24