Palikot pytany o przyszłość PiS stwierdził, że w momencie "fizycznej, a nie tylko politycznej" śmierci Kaczyńskiego na czele środowiska skupionego obecnie w Prawie i Sprawiedliwości stanie Zbigniew Ziobro. - PiS bez Kaczyńskiego nie będzie istniał w obecnej formie i znaczna część ludzi przejdzie do Solidarnej Polski, dojdzie pewnie do połączenia tych środowisk. To już tylko technika. Z pozycji energetyczno-polityczno-charyzmatyczno-przywódczej ani Macierewicz, ani Hofman nie ma takiej siły i marki społecznej jak Ziobro. W związku z tym PiS jest skazany na Ziobrę po śmierci Kaczyńskiego - wyjaśnił. Dodał przy tym, że nie wierzy, aby sam Kaczyński za życia zrezygnował z pozycji lidera partii. - Jarosław Kaczyński będzie trwał na czele PiS do grobowej deski, ale życząc mu jak najdłuższego życia, spodziewam się, że to potrwa raczej krócej, niż my mu życzymy - podsumował.
"Polska The Times", arb