PiS goni, aby nie dogonić

PiS goni, aby nie dogonić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z sondażu OBOP-u dla TVP wynika, że PiS zbliżył się do PO na odległość 3 punktów procentowych - a więc różnica poparcia dla obu partii nie przekracza granicy błędu statystycznego. Polityczny rywal jest znów na wyciągnięcie ręki - należy się więc spodziewać, że w najbliższym czasie prezes PiS, albo jeden z jego niezawodnych siepaczy zrobi coś, co sprawi, że... różnica ta znów się powiększy. Bo PiS od pięciu lat goni PO - i dogonić partii Donalda Tuska nie może. A może nie chce?
Tusk i Platforma Obywatelska dali Polakom w ostatnim czasie wiele powodów, by się na nich obrazić, zabrać zabawki (czytaj: głosy poparcia) i pójść do innej piaskownicy - np. tej z napisem PiS. Sam pomysł, by z zaskoczenia wydłużyć Polakom wiek emerytalny do 67 lat to gwarantowany sposób na utratę poparcia i rozpoczęcie politycznego zjazdu po równi pochyłej. A przecież był jeszcze legislacyjny bubel w postaci ustawy refundacyjnej, umowa ACTA, drogi i autostrady, których nie zobaczymy przed Euro 2012, chociaż zobaczyć je mieliśmy, Stadion Narodowy na którym nie da się grać w piłkę, bo jest niebezpiecznie, etc., etc. Mało? Jest jeszcze wrak Tu-154M, który rdzewieje w Rosji, co zaczyna irytować już nawet tych, którzy nie podejrzewają Władimira Putina o rozpylanie gazu pod Smoleńskiem, benzyna której cena zbliża się niebezpiecznie do poziomu 6 złotych za litr oraz coraz poważniejszy problem z bezrobociem, które nie chce spaść poniżej 13 procent. Każdemu dotychczasowemu rządowi wystarczyłaby połowa tych problemów, aby poparcie dla niego spadło do poziomu, przy którym wszyscy zaczynają panicznie rozglądać się za jakąś polityczną łodzią ratunkową. Każdemu - z wyjątkiem obecnego rządu PO-PSL.

Bo chociaż z sondażu OBOP-u wynika, że PiS "goni", to inny sondaż - przeprowadzony przez SMG/KRC dla RMF FM - wskazuje, że co czwarty Polak uważa, że lepszy rząd niż ten tworzony przez PO i PSL trafić nam się nie mógł, a trzech na czterech Polaków uważa, że idealnego rządu nie da się zbudować bez udziału PO.

Na czym polega fenomen Platformy Obywatelskiej? Ano na tym, że PiS zamiast ją naprawdę gonić - drepcze w miejscu, a gdy PO się potknie - to PiS natychmiast też się zatrzymuje, a nawet robi kilka kroków wstecz, byle tylko nie groziło mu zbyt wysokie poparcie Polaków. Kiedy przychodzi moment, że wyborcy mają dość nieudolności ekipy Donalda Tuska i pazerności ludowców Waldemara Pawlaka - PiS szybciutko wymyśla coś takiego, żeby broń Boże większość Polaków nie potraktowała tej partii jako alternatywy dla PO. I albo Kaczyński rzuci coś o Merkel wybranej na kanclerz Niemiec w wyniku knowań jakiejś bliżej nieokreślonej siły, albo Macierewicz wymyśli 346 sposób w jaki można było dokonać zamachu na Tu-154M, w ostateczności PiS zacznie nas przekonywać, że od czasu, gdy Mieszko I ochrzcił Polskę nie mieliśmy większego przywódcy niż Lech Kaczyński. Na wszelki wypadek ten czy ów polityk PiS-u rzuci jeszcze parę antyrosyjskich haseł - i sprawa załatwiona. Tzn. wszystko zostaje po staremu - kolejny sondaż wskaże, że PiS nie dogonił, a Polacy z ciężkim sercem postawią na PO.

Smutna prawda o polskiej scenie politycznej wygląda bowiem tak, że PO robi wiele, by tej partii nie lubić, ale PiS robi znacznie więcej - by tego ugrupowania się po prostu bać. Bo o ile wielu Polaków pozwoliłoby Kaczyńskiemu - na złość PO - znów wysłać w teren agentów Tomków, tropić układy i szukać byłych agentów WSI - o tyle większość mimo wszystko nie ma ochoty na wypowiadanie wojny Rosji i budowanie pomników Lecha Kaczyńskiego przy każdym skrzyżowaniu.

O tym jak PiS goni PO czytaj na Wprost.pl:  

Prezydent? Komorowski. Rząd? PO-PSL. Tego chcą Polacy

OBOP: PiS dogania PO. Solidarna Polska poza Sejmem

"Lech Wałęsa pisał skargi językiem ulicy, a Lech Kaczyński je tłumaczył"

Poseł PiS: rząd, we współpracy z obcym mocarstwem, zwalczał prezydenta Kaczyńskiego