Smuda o kadrze na Euro: modlę się, by nie było kontuzji. Brakuje nam dobrych piłkarzy

Smuda o kadrze na Euro: modlę się, by nie było kontuzji. Brakuje nam dobrych piłkarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Franciszek Smuda (fot. PAP/Radek Pietruszka)
- Najdłużej wahałem się przy wyborze obrońców i napastników. Najmniej problemów było z pomocą - przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda po ogłoszeniu w Warszawie szerokiej kadry na mistrzostwa Europy. Smuda podał nazwiska 26 piłkarzy podczas koncertu na warszawskim Podzamczu. Trener kadry podał też nazwiska siedmiu piłkarzy rezerwowych, którzy - jak zaznaczył - muszą być w gotowości do czasu rozpoczęcia turnieju (8 czerwca), na wypadek kontuzji podstawowych zawodników.

- Wybrałem kadrę z piłkarzy, których obserwowałem i testowałem przez ostatnie 2,5 roku. Wielu z nich znam bardzo dobrze, bo trenowałem ich jeszcze w drużynach ligowych. Jak dowiedzieli się o powołaniu? Spora grupa, grająca regularnie w reprezentacji, wiedziała już wcześniej. To  było oczywiste. Pozostali dowiedzieli się 2 maja, bo do wszystkich wysłaliśmy tego dnia powołania na adres ich klubów - powiedział selekcjoner.

Na razie na liście jest 26 nazwisk, co oznacza, że trzech zawodników, których nazwiska Smuda wyczytał 2 maja nie zagra na Euro. Smuda poinformował, że ostateczna lista zostania ogłoszona 27 maja, na zakończenie zgrupowania w Austrii, które rozpocznie się 16 maja.

Dlaczego Sobiech? "Kogoś musiałem wziąć"

Najwięcej kontrowersji wzbudziła obecność w gronie powołanych napastników Artura Sobiecha z Hannoveru 96 i Pawła Brożka z Celticu Glasgow. Obaj rzadko dostają szansę gry w klubach i ich forma pozostaje niewiadomą. - Zawsze można mówić, dlaczego ten, a nie ten. Sobiech od prawie roku trenuje w dobrym zespole z silnej ligi. Jeśli chodzi o Brożka, to, z  wyjątkiem meczu z Gruzją, zawsze grał dobrze w reprezentacji. Strzelał gole albo wchodził z ławki rezerwowych i poprawiał poziom naszej drużyny. To doświadczony piłkarz, a takich będę potrzebował na Euro -  zaznaczył Smuda.

"Przy Borucu się nie wahałem..."

Selekcjoner musiał również tłumaczyć, dlaczego w kadrze nie ma  bramkarza Tomasza Kuszczaka, który ostatnio zbiera świetne recenzje w  angielskim Watfordzie. - Jeśli ktoś przez pięć lat nie gra w klubie, a dopiero niedawno zmienia drużynę, to... Byłem zmuszony podjąć taką decyzję. Wybrałem zawodników, na których wiem, że mogę liczyć. Szkoda mi Arka Głowackiego, ale on w każdej chwili może doznać kontuzji - tłumaczył selecjoner. Dodał również, że nie wahał się przy pominięciu doświadczonych Artura Boruca czy Michała Żewłakowa, których już dawno skreślił z  reprezentacji. - Gdybym ich teraz powołał, to dziennikarze pisaliby, że jestem niekonsekwentny, nie mam swojego zdania i tak dalej... - podkreślił trener.

Cel: wyjść z grupy

Smuda po raz kolejny podkreślił, że celem jego reprezentacji jest wyjście z grupy. Rywalami Polaków w tej fazie turnieju będą Grecy, Rosjanie i Czesi. - Na tej grupie można się "pomylić", to bardzo wyrównana stawka. Faworytem będzie Rosja, ale gramy u siebie i zrobimy wszystko, żeby awansować do ćwierćfinału. Każdy turniej kreuje gwiazdy. Myślę, że ten najbliższy wykreuje dwóch-trzech takich piłkarzy w naszej reprezentacji. Mamy młodą drużynę, wielu zawodników nie grało w imprezie takiej rangi. Muszą "przeżyć" najbliższy turniej, a w kolejnym będzie im znacznie łatwiej. Modlę się tylko, żeby nie było żadnych kontuzji. Nie mamy zbyt wielu zawodników na miarę reprezentacji - podkreślił Smuda.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Polska na Euro 2012 bez Peszki i Jelenia, ale z Wolskim i Sobiechem - Smuda odkrył karty

PAP, arb

Galeria:
Kadra na Euro 2012
Galeria:
Kadra na Euro 2012 2
Galeria:
Kadra na Euro 2012 3