Były wiceszef BOR oskarżony za Smoleńsk

Były wiceszef BOR oskarżony za Smoleńsk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wrak Tu-154 po katastrofie smoleńskiej do której doszło 10 kwietnia 2010 roku (fot. PRSteam.net/CC)
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła B. dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami prezydenta i premiera w Smoleńsku w kwietniu 2010 roku.

- W lutym informowałam, iż w sprawie tej zostały przedstawione dwa zarzuty Pawłowi B., ówczesnemu zastępcy szefa Biura Ochrony Rządu. Również te dwa zarzuty znalazły odzwierciedlenie w skierowanym dzisiaj do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, VIII Wydział Karny, akcie oskarżenia - powiedziała rzeczniczka prasowa praskiej prokuratury prok. Renata Mazur. - Dzisiaj ten akt oskarżenia został podpisany przez dwóch prokuratorów prowadzących postępowanie i właśnie w tej chwili jest w drodze do wspomnianego przeze mnie sądu - dodała Mazur na konferencji prasowej, którą prokuratura zorganizowała wczesnym popołudniem.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga badała wątki dotyczące organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych. W lutym tego roku prokuratorzy postanowili o badaniu w odrębnym śledztwie kwestii zabezpieczenia wizyt premiera i prezydenta przez BOR. W tym śledztwie dwa zarzuty - niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy - usłyszał gen. Bielawny (zgodził się wówczas na podawanie swych pełnych danych). Generał nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień; po przedstawieniu zarzutów został zdymisjonowany ze stanowiska przez szefa MSW Jacka Cichockiego.

Dwa zarzuty w jednym śledztwie

Pierwszy z postawionych generałowi zarzutów dotyczy niedopełnienia w okresie od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. obowiązków "związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych, podejmowanych przez Biuro, co skutkowało znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, to jest zapewnienia ochrony Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i Prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska".

Drugi z zarzutów dotyczy poświadczenia 30 marca 2010 roku nieprawdy w pismach skierowanych do ambasadora w Moskwie i dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ, poprzez wskazanie, że "Ireneusz F. jest funkcjonariuszem BOR i będzie pełnił zabezpieczenie prasowe wizyty Prezesa Rady Ministrów planowanej na dzień 7 kwietnia 2010 r. w Federacji Rosyjskiej, co było niezgodne z prawdą i doprowadziło do wystawienia noty dyplomatycznej, skutkującej wydaniem Ireneuszowi F. wizy pobytowej w Federacji Rosyjskiej".

Koniec postępowania jeszcze w czerwcu

Jak powiedziała Mazur, uzasadnienie aktu oskarżenia zostało utajnione z uwagi na zawarte w nim informacje. Jak wyjaśniła, prokuratorzy oparli się na zgromadzonych dokumentach w sprawie działania i organizacji BOR, ówczesnych przepisach dotyczących działań ochronnych, zeznaniach świadków (prokuratura wnioskuje o przesłuchanie przed sądem 67 osób, zeznania kolejnych 200 miałyby zostać odczytane) oraz opinii biegłych. Decyzji prokuratury nie chce komentować Biuro Ochrony Rządu. - Czekamy na rozstrzygnięcie sądu - powiedział rzecznik Biura Dariusz Aleksandrowicz.

Mazur powtórzyła też zapowiedź prokuratury z początku czerwca, że główne postępowanie - dotyczące organizacji lotów i odnoszące się do wszystkich pozostałych instytucji cywilnych, poza BOR - ma zakończyć się do końca czerwca. Na początku miesiąca ujawniono, że prokuratura jest już w trakcie podejmowania decyzji, a przedłużenie śledztwa, które pierwotnie planowano zakończyć do 10 czerwca, wynika jedynie z obszerności materiału dowodowego.

BOR fałszował dokumenty?

Praska prokuratura prowadzi też dwa inne śledztwa związane z katastrofą smoleńską. Pierwsze dotyczy podejrzenia sfałszowania dokumentów BOR. W drugiej połowie kwietnia wydzielono je ze śledztwa odnoszącego się do BOR - do ewentualnego sfałszowania miało dojść pomiędzy 10 kwietnia a 6 maja 2010 r. W drugim postępowaniu, wyłączonym w czerwcu ze śledztwa dotyczącego organizacji lotów, badany jest wątek dotyczący nadzoru nad BOR przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. Oba postępowania, jak powiedziała w poniedziałek Mazur, "toczą się" i "nie ma jeszcze terminów zakończenia". Główne śledztwo w sprawie okoliczności katastrofy smoleńskiej prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. 

ja, PAP