Wdowa po Szmajdzińskim : czy będę prezydentem? Czemu nie

Wdowa po Szmajdzińskim : czy będę prezydentem? Czemu nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Szmajdzińska-Sekuła (fot. Jacek Herok / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Prezydentura? Nie wykluczam. Bycie premierem? Oczywiście, chcę. Małgorzata Szmajdzińska-Sekuła w rozmowie z Piotrem Najsztubem mówi m.in. o swoich politycznych ambicjach.
Piotr Najsztub: Pani została posłanką dla niego?

Małgorzata Szmajdzińska-Sekuła: Tak pół na pół, dla niego i dla tych ludzi, którzy mnie bardzo do tego namawiali.

Mąż za życia kiedykolwiek namawiał panią do bycia politykiem?

Powiem tak: gdyby mój mąż nie był politykiem, to ja bym była politykiem.

Co za patologiczna rodzina.

Patologiczna. Córka już chodzi na Komisję ds. Unii Europejskiej do Sejmu, robi notatki z jej posiedzeń, a syn chce się zajmować sprawami bezpieczeństwa narodowego.

No dobrze, ale czy ma pani też takie klasyczne, męskie ambicje polityczne? Czyli na przykład: chcę być premierem.

Każdy polityk, który idzie do tej roboty, powinien takie ambicje mieć. Za często nie myślę o sobie w takich kategoriach, raczej czy będę w stanie zrobić coś dobrego, pożytecznego jako poseł, ale… Różne rzeczy w życiu się dzieją, można też nawet być prezydentem.

Rozumiem, że nie wyklucza pani walki o prezydenturę?

Dlaczego mam wykluczać? Nie wykluczam.

Całą rozmowę Piotra Najsztuba z Małgorzatą Sekułą-Szmajdzińską można będzie przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost" – w e-kioskach już o północy.