Cyryl ważniejszy od Kaczyńskiego? Kościół w konflikcie z PiS

Cyryl ważniejszy od Kaczyńskiego? Kościół w konflikcie z PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
16 sierpnia wizytę w Polsce rozpocznie Patriarcha Cyryl I (fot. kremlin.ru)
Przed wizytą w Warszawie zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi, polscy biskupi wysłali jasny sygnał do PiS: macie skończyć ze Smoleńskiem. Patriarcha Cyryl jest dla nich ważniejszy od prezesa Jarosława.
Tak otwartego konfliktu między Episkopatem a PiS nie było jeszcze nigdy. Biskupi naruszyli smoleński dogmat PiS. „Smoleńsk jest tragedią samą w sobie. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu a nie w kategoriach politycznego interesu” -oznajmił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Tak widowiskowe odrzucenie przez Kościół tematyki smoleńskiej to oczyszczenie przedpola przed rozpoczynającą się w tym tygodniu wizytą patriarchy Cyryla, zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi i zaufanego duchownego Kremla. Polscy biskupi liczą na to, że to będzie wizyta historyczna. I nie chcą, by Smoleńsk rzucił się na nią cieniem.

To ma być dokument na miarę słynnego listu Episkopatu Polski do biskupów niemieckich „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie” z 1965 r., który stał się krokiem milowym na drodze do pojednania między obu narodami. W piątkowe południe na Zamku Królewskim w Warszawie patriarcha Cyryl oraz abp Michalik podpiszą wspólne przesłanie Cerkwi i Kościoła do wiernych. Znajdzie się w nim wezwanie do pojednania: „Apelujemy do naszych wiernych, aby prosili Boga o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła wyrządzonego sobie nawzajem”. Według naszych informacji za podpisaniem deklaracji z Cerkwią byli wszyscy członkowie Episkopatu. Łącznie z biskupami wyraźnie popierającymi PiS.

Wizyta Cyryla w Polsce i porozumienie Cerkwi z Kościołem wywołały oburzenie w PiS. Głos na ten temat zabrała Anna Fotyga, dawna szefowa MSZ w rządzie Kaczyńskiego. Na swoim blogu napisała: „Pojednanie z narodem rosyjskim nie stanowi w mojej opinii żadnego problemu. Poważną przeszkodę stanowi ciemiężący ten naród „system Putina” i polityka państwa rosyjskiego w stosunku do Polski. Nie została wyjaśniona do dziś rola jego urzędników w katastrofie smoleńskiej, a zła wola w wyjaśnianiu okoliczności jest oczywista. Od wielu lat śledzę również aktywność cerkwi moskiewskiej, samego patriarchy Cyryla i mam problem z ich pozytywną oceną. (…) Komu służy to pojednanie? Dlaczego, choć to ważne wydarzenie, nikt nie zabiera głosu? Milczą historycy, religioznawcy, milczy laikat. Ta cisza jest przerażająca, dźwięczy mi  w uszach” – oburza się Fotyga.

Cyryl to nie jest duchowny z bajki PiS. Urodzony i wychowany w ZSRR, oskarżany o współpracę z wszechpotężnym KGB, które w czasach Sojuza cerkiew intensywnie inwigilowało. Nie jest patriarchą otwartym, raczej dogmatycznym orędownikiem wielkiej prawosławnej Rusi, bliskim Kremlowi, a czasem wręcz – jego narzędziem.

I ze względu na Smoleńsk, i ze względu na niechęć do Cyryla traktowanego jako namiestnik Putina, partia Kaczyńskiego nie zejdzie ze swej ścieżki. – Przecież Cyryl Cerkwi bardzo szkodził współpracując z KGB – przekonuje poseł Zbigniew Girzyński. Inny parlamentarzysta PiS dorzuca:  – Po co podpisywać porozumienie z agentem. To go tylko uwiarygodnia.

Cały artykuł Andrzeja Stankiewicza i Piotra Śmiłowicza przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", którego e-wydanie jest już dostępne od niedzielnego południa!