Kaczyński: podatki nie mogą być proste. Siła wyższa

Kaczyński: podatki nie mogą być proste. Siła wyższa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Radek Pietruszka)
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że nie da się zrobić tak, by wszystkie przepisy podatkowe, zwłaszcza przejściowe, były proste. Odpowiedział tak Robertowi Gwiazdowskiemu, który wytknął propozycjom podatkowym PiS niezrozumiałość. Kaczyński zarzucił ekspertowi "element demagogii".

Kaczyński w czasie debaty nad gospodarczymi propozycjami PiS odpowiedział na wystąpienie prezydenta Centrum im. Adama Smitha, Roberta Gwiazdowskiego. Gwiazdowski wcześniej przez półtorej minuty odczytywał dwa skomplikowane artykuły z projektów proponowanych przez PiS, przepisów przejściowych. Ekspert na koniec zapytał Kaczyńskiego, czy cokolwiek z tego zrozumiał i dlaczego chce, żeby jego wyborcy musieli to zrozumieć.

"Siła wyższa"

- Przepisy przejściowe są najbardziej skomplikowane i to jest siła wyższa - odparł Kaczyński, dodając, że w wypowiedzi Gwiazdowskiego odnajduje pewien "element demagogii". - Nie jesteśmy w stanie doprowadzić do tego, by wszystkie przepisy prawne, w szczególności przejściowe, w tak skomplikowanej materii jak podatki były proste. Tak niestety uczynić się nie da - mówił. - Nie oczekuję od moich wyborców, żeby to rozumieli, jest tak, że wiele różnych spraw jest całkowicie niezrozumiałych dla niespecjalisty - dodał prezes PiS.

"By żyć, nie by robić przekręt na VAT"

Gwiazdowski odpowiedział mu, że jego wystąpienie było celową prowokacją. Jak podkreślił, stawia tezę, że przedsiębiorcy zagłosują na tego, kto zaproponuje im prosty system podatkowy. - Wbrew temu co się mówi, zdecydowana większość polskich przedsiębiorców nie prowadzi działalności gospodarczej po to, żeby zrobić przekręt na VAT, tylko żeby zarobić na życie. Oni chcą prowadzić biznes uczciwie, natomiast system podatkowy taką działalność im uniemożliwia, niektóre firmy powstają tylko po to, żeby wykorzystać luki podatkowe - mówił Gwiazdowski. "W skomplikowanym systemie podatkowym nie może nie być luk - podkreślił.

Kaczyński: nie zdołano nas przekonać

W odpowiedzi Kaczyński powiedział, że zna radykalne pomysły podatkowe i jest skłonny się za którymś z nich opowiedzieć, "jeśli ktokolwiek nas przekona, że zastosowanie któregokolwiek z nich zmieni sytuację, również w tym sensie, że zapewni odpowiednie dochody budżetowi państwa". - Ale jak dotąd nie zdołano nas do tego przekonać - dodał.

Bugaj: gdzie kłaść środek ciężkości?

Z kolei ekonomista Ryszard Bugaj wyraził opinię, że Polska, podobnie jak inne kraje, stoi przed odpowiedzią na pytanie, czy bronić wzrostu gospodarczego, czy walczyć z deficytem i długiem publicznym. - Trzeba robić jedno i drugie. Jest dylemat, gdzie kłaść środek ciężkości, czy ciąć wydatki, czy szukać nowych dochodów. A jeżeli ich szukać, to gdzie, w których portfelach, w których kieszeniach? - pytał.

Jego zdaniem przy próbach stymulacji wzrostu nieskuteczne jest ograniczenie wydatków i obciążanie podatkami płacących je w najniższym wymiarze. - Polski system podatkowy bezprecedensowo nisko obciąża wysokie dochody, nie ma drugiego kraju w Zachodniej Europie, który opodatkowywał je tak nisko - mówił Bugaj. - Za sprawą PiS w dużym stopniu. Uchwalona wspólnie z PO ustawa pozbawiła mnie możliwości dalszego popierania tej partii - dodał.

zew, PAP