Migalski: "będziemy torturować, dopóki Łukaszenka nie zgodzi się na nasze żądania"

Migalski: "będziemy torturować, dopóki Łukaszenka nie zgodzi się na nasze żądania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski, fot. mat. pras. 
"Jak tylko PJN dojdzie do władzy, to zapewniamy, że Białorusini będą w Polsce tak traktowani, jak są na Białorusi traktowani Polacy. Nie może być tak, żeby sytuacja naszych rodaków na Wschodzie była gorsza, niż sytuacja mniejszości narodowych w Rzeczpospolitej" - pisze w swoim najnowszym, ironicznym wpisie blogowym Marek Migalski.
"W tym celu poddamy mniejszość białoruską dotkliwym represjom - aż do czasu, gdy mniejszość polska za naszą wschodnią granicą nie uzyska należnych jej praw. Odbierzemy domy kultury Białorusinom mieszkającym w naszym kraju, poddamy inwigilacji liderów tej społeczności, kilku wsadzimy do więzienia" - dodaje europoseł PJN.

Zaznacza że "jeśli i to nie pomoże, to kilku Białorusinów schwytamy i udamy się z nimi nad granicę". "I tak długo będziemy ich męczyć, tak długo torturować, tak długo dusić i bić, aż po drugiej stronie granicy usłyszymy, że Łukaszenka zgadza się na nasze żądania. Jeśli i on przyprowadzi jakichś Polaków i będzie ich męczył i dręczył, to wówczas skrócimy ich męki strzelając do nich tak, jak nasi dziadowie strzelali do niemieckich dzieci pod Cedynią" - ironizuje polityk.

Twierdzi, że "nie zawahamy się i ręka nam nie zadrży". "Dość już tego stanu rzeczy, z jakim mamy do czynienia na Wschodzie" - zaznacza.
 
"Jak nam dobrze pójdzie z Białorusią, to zajmiemy się Niemcami - chyba że już do tego czasu Jarosław Kaczyński poradzi sobie z tym problemem. Jeśli nie, to będziemy razem z nim ścigać polskich Niemców po lasach i gasić ostatnie gniazda oporu. Polska jest najważniejsza, a Polacy jeszcze bardziej!" - kończy swój wpis Migalski.

mp