Wygładzała zmarszczki. Na powiekach wyrosły jej... kości

Wygładzała zmarszczki. Na powiekach wyrosły jej... kości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wygładzała zmarszczki. Na powiekach wyrosły jej... kości (fot.sxc.hu)
W wyniku operacji mającej na celu wygładzenie zmarszczek za pomocą wszczepienia komórek macierzystych, 60-letniej Amerykance wokół oczu wyrosły... malutkie kości. Problem rozwiązała kolejna operacja.
Dziennikarze popularnonaukowego miesięcznika "Scientific American" opierając się na relacji chirurga plastycznego opisali całą historię. Kobieta pojawiła się w gabinecie doktora Allana Wu, gdy próbie otworzenia prawego oka zaczął towarzyszyć ogromny ból, a kiedy udało jej się rozchylić powieki, to towarzyszyły temu dziwne dźwięki przypominające "stuknięcie miniaturowego kastanietu". Wu podczas badania znalazł nieprawidłowości i zlecił operację.

W trakcie trwającej sześć godzin operacji usunięto źródło problemu, którym były malutkie fragmenty kostne. Twarde "kostki" drapały oko wywołując puchnięcie oraz ból, a dziwne dźwięki były efektem ocierania się ich o siebie.

Lekarzom udało się także znaleźć powód zaskakującego schorzenia. Trzy miesiące wcześniej 60-latka przeszła ona operację plastyczną mającą wygładzić jej zmarszczki wokół oczu, polegającą na wstrzyknięciu w skórę jej własnych komórek macierzystych, wyizolowanych z tłuszczu. Zabieg jest już stosowany rutynowo. Przeprowadzający zabieg popełnili jednak istotny błąd, prawdopodobnie nie zdając sobie z tego w ogóle sprawy. Wstrzykując komórki macierzyste zaaplikowano również wypełniacz, który od 20 lat stosuje się do redukowania zmarszczek. Jego głównym składnikiem jest hydroksyapatyt wapnia, który stymuluje komórki macierzyste do wzrostu jako kość.

TVN24, ml