Praca za przejście z SLD do klubu PO? Ujawniono nagranie

Praca za przejście z SLD do klubu PO? Ujawniono nagranie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Praca za przejście z SLD do klubu PO? Ujawniono nagranie (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Obietnicę załatwienia pracy za 2 tysiące na rękę oraz stanowisko wiceprzewodniczącego w komisji infrastruktury rady miasta i dodatkowe 200 zł mieli obiecać politycy PO jednemu z radnych lewicy za przejście do ich klubu. Gazeta.pl opublikowała nagranie z rozmowy polityków.
- Powiedziano tak. Ja ci przekazuję słowa, które wypowiedział facet, który powinien dotrzymać tych słów. One oczywiście muszą być w porozumieniu ze Zbyszkiem [Nikitorowiczem, szefem klubu PO - red.]. Mnie powiedział - wprost ci powiem - Meyer [Andrzej, zastępca prezydenta Białegostoku - red.]. Dadzą ci robotę, lepszą niż w tej chwili masz, bo sam mi mówiłeś, że masz jakieś problemy. Będziesz, ale to od Zbyszka będzie zależało, zastępcą przewodniczącego komisji infrastruktury i umieszczą - to jest sprawa dalsza, kiedy zechcesz startować do rady miejskiej - to będziesz na listach. Myślę, że na tych samych miejscach jak Forum Mniejszości Podlasia, zakładając, że Forum będzie startowało z list Platformy. No a na razie trzeba tak zakładać. Stawiają taki warunek, prośbę do ciebie, żebyś wszedł do Forum i był członkiem klubu Platformy Obywatelskiej. I to mam ci do przekazania, a zarazem nie ukrywam, że zachęcam - miał usłyszeć od Stefana Nikiciuka radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Mikołaj Mironowicz.

Nikiciuk jest radnym Forum Mniejszości Podlasia, które wchodzi w skład klubu PO.

Szef klubu Platformy Obywatelskiej w radzie Zbigniew Nikitorowicz w rozmowie z Gazetą.pl mówi, że nie wierzy, że taka propozycja padła ze strony Stefana Nikiciuka. - Radny Mironowicz od wielu miesięcy wysyłał do nas sygnały, że mógłby zmienić przynależność klubową. Mówił, że źle się czuje w klubie SLD, gdzie łamią mu kręgosłup moralny, a chodziło o głosowanie w sprawie in vitro. Jeżeli doszło do jakiejś rozmowy, to miała charakter prywatny, nieformalny, a obietnice nie mają pokrycia w faktach - przekonywał Nikiciuk.

ja, gazeta.pl