Poseł PiS: litera "W" to wielka Warszawa

Poseł PiS: litera "W" to wielka Warszawa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprezes PiS Mariusz Kamiński (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Ta litera "W" to jest wielka Warszawa i wielka przeszłość Warszawy. Chcemy, żeby coś takiego jak tożsamość warszawiaka się odrodziło. Jednym z elementów tożsamości warszawskiej jest Powstanie Warszawskie, powstania narodowe, Stefan Starzyński i odbudowa Warszawy. Do tego nawiązujemy - w ten sposób poseł PiS Mariusz Kamiński tłumaczył na antenie Radia Zet symbolikę jaka pojawiła się na plakacie PiS zachęcającym do udziału w referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. PiS był krytykowany za to, że duża litera "W" na plakacie kojarzy się z "godziną W" a więc momentem wybuchu powstania warszawskiego.
- Próba skłócenia nas ze środowiskami powstańczymi jest wynikiem nieporozumienia i świadomej manipulacji - przekonywał Kamiński komentując oburzenie niektórych weteranów powstania użyciem powstańczej symboliki. Kamiński podkreślił, że PiS nie zamierzał nawiązywać do "godziny W".

Były szef CBA wyjaśniał, że PiS-owi zależy na tym, aby "odrodzić tożsamość warszawską, wielką legendę tego miasta, żeby w sercach mieszkańcy Warszawy czuli się dumni, że są warszawiakami, że nie ulegają żadnej władzy i są niepokorni". Przyznał przy tym, że częścią tożsamości Warszawy jest powstanie warszawskie.

Mówiąc o tym dlaczego referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz jest potrzebne na rok przed wyborami prezydenckimi w Warszawie Kamiński stwierdził, że "miarka się przebrała". - Nie stać nas na tak rozbudowaną administrację, która kosztuje nas około miliarda złotych rocznie. Wysocy urzędnicy w Ratuszu zarabiają więcej niż prezydent i premier Polski - podkreślił.

arb, Radio Zet