"Niebezpieczna scjentologia". Wyznania byłej członkini sekty

"Niebezpieczna scjentologia". Wyznania byłej członkini sekty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjska siedziba Kościoła Scjentologicznego w Saint Hill Manor w East Grinstead, fot. WENN.com/Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
- Scjentologia nie byłaby niebezpieczna, gdyby nie sprawiała wrażenia tak atrakcyjnej, obiecującej i w pewnym sensie powabnej - mówi w rozmowie z TVN24 Jenna Miscavige Hill, była członki Kościoła Scjentologicznego, która swoją historię opisała w książce.
Hill należała do scjentologów od dziecka. Dopiero z czasem zaczęła orientować się, jak naprawdę funkcjonuje założona przez pisarza science fiction scjentologia, która w Stanach Zjednoczonych ma status religii, a we Francji jest zakazana. - Po raz pierwszy zdałam sobie z tego sprawę, kiedy miałam 12 lat. Zauważyłam, że nie mogę złapać kontaktu z mamą. Cały czas miała jakieś problemy i nie mogłyśmy się porozumieć - mówi w rozmowie z TVN24.

Zdaniem Hill założyciel organizacji L. Ron Hubbard to oszust, a organizacja niszczy relacje jej byłych członków z ludźmi pozostającym w organizacji. - Moim zdaniem to bardzo smutne, że osoby, które odeszły od tego kościoła, nie mogą mieć kontaktu z tymi, którzy zostali. Z tego powodu nie mam żadnego kontaktu z przyjaciółmi i bliskimi - ubolewa Amerykanka.

- Ta organizacja doskonale dopasowuje się do twojego codziennego życia. Pomaga ci w kontaktach międzyludzkich, małżeństwie. Potem, kiedy wnikasz głębiej, to zaczynają cię kontrolować. Wyznajesz im swoje wszystkie grzechy i najczarniejsze sekrety. Później inwestujesz, oddajesz im swoje pieniądze, a oni zaczynają cię kontrolować. Stajesz się robotem kierowanym przez scjentologów - tłumaczy w rozmowie z TVN24

Zdaniem Parlamentu Europejskiego, Kościół Scjentologiczny jest jedną z najniebezpieczniejszych organizacji na świecie.

sjk, TVN24