Gronkiewicz-Waltz połączyła zwolenników homoparad i Marszu Niepodległości

Gronkiewicz-Waltz połączyła zwolenników homoparad i Marszu Niepodległości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
W Warszawie na zaproszenie Piotra Guziała spotkali się Czesław Bielecki, Ludwik Dorn (Solidarna Polska), Piotr Gliński (kandydat PiS na prezydenta Warszawy), Elżbieta Jakubiak (PJN), Andrzej Rozenek (Ruch Palikota), Przemysław Wipler (Republikanie) oraz Piotr Ikonowicz - potencjalni kandydaci na stanowisko prezydenta Warszawy po odwołaniu Hanny Gronkiewicz-Waltz - donosi Gazeta.pl.
-Jedni chodzą na homoparady i manify, inni na Marsze Niepodległości, połączyły nas nieudolne rządy w Warszawie. Chcemy, żeby Warszawa żyła - przekonywał Ludwik Dorn z Solidarnej Polski i dodawał, że wszyscy zaproszeni "do 13 października" będą sojusznikami, "potem zapewne konkurentami".

- Tak właśnie wygląda demokracja, że ludzie z różnych środowisk potrafią siedzieć przy jednym stole i formułować wspólny program dla przyszłej Warszawy - przekonywał prof. Gliński. Dodał: - Referendum to nie jest żadne liberum veto, to jest narzędzie demokracji.

Piotr Ikonowicz przekonywał natomiast, że "Hanna Gronkiewicz-Waltz rządzi jak Maria Antonina". - Z badań zleconych z ratusza wynika, że przeciętny mieszkaniec Wilanowa będzie żył o 16 lat dłużej od przeciętnego mieszkańca Pragi Północ. Proszę państwa, nawet między krajami Trzeciego Świata a rozwiniętymi ta różnica wynosi 10 lat. Tak obecna władza podzieliła Warszawę - podkreślił Ikonowicz.

- Rządy Hanny Gronkiewicz-Waltz charakteryzuje nieudolność, bałagan. Jeżeli społeczeństwo powie nie idziemy na to referendum, to później nie powinniśmy narzekać na jej rządy - przekonywał Czesław Bielecki. Przemysław Wipler natomiast, że spotkanie ośmiu różnych osób to pokaz "Warszawy obywatelskiej".  - Wierzymy, że możemy zmienić i odblokować Warszawę. Chcemy, by Warszawa nadążała za przedsiębiorczością swoich mieszkańców - mówił.

Elżbieta Jakubiak z PJN przekonywała, że nie wolno dzielić mieszkańców stolicy na ""słoików" i "rdzennych". Polityk przekonywała także, że do referendum powinny pójść "kobiety i dziewczyny". Andrzej Rozenek stwierdził, że Piotr Guział "zainicjował wydarzenia bez precedensu". - Połączyły one tak różne środowiska, bo Warszawa jest źle zarządzana - mówił. Rozenek zaprosił także na happening pożegnania Gronkiewicz-Waltz. 10 października o godzinie 17 na placu Bankowym obecni tam warszawiacy będą białymi chusteczkami machać prezydent.

Gazeta.pl, ml