"The New York Times” poinformował, że za kilka dni na Ziemię spadnie jeden z satelitów, jednak nikt nie jest w stanie określić dokładnego miejsca oraz czasu upadku, w strefie zagrożenia znajduje się Polska. Urząd Miasta w Łomży na swojej stronie internetowej ostrzegł mieszkańców, że być może szczątki satelity spadną w okolicy miasta.
"Na pokładzie satelity NIE ZNAJDUJĄ SIĘ materiały niebezpieczne. Waży on niewiele ponad 1000 kg. Szacuje się, że do ziemi mogą dotrzeć szczątki o łącznej masie ok. 250 kg, prawdopodobnie jako 40-50 fragmentów, rozrzuconych na długości do 900 km w pasie o ogólnym przebiegu północ-południe. Przy tak dużej niepewności co do chwili wejścia w atmosferę możliwe miejsca upadku obejmą pasy dookoła całego globu. Jeden z takich pasów przebiega nad wschodnią granicą Polski. Prawdopodobieństwo, iż szczątku satelity upadną na tym odcinku można szacować jako marginalne, na poziomie 0,15%. Na tę chwilę upadek przewidywany jest według różnych kalkulacji: Listopad 11, 15:00 ± 25h, Listopad 10, 13:37 ± 25h" - poinformował UM w łomży opierając się o dane Polskiej Akademii Nauk.
Satelita, który spadnie na ziemię to GOCE kontrolowana przez Europejską Agencję Kosmiczną. Satelita wchodząc w atmosferę spłonie, jednak do powierzchni naszego globu dotrze od 25 do 45 kosmicznych śmieci - pozostałości po spaleniu. Największe fragmenty mogą ważyć do 90 kilogramów.
"The New York Times" podkreślił , że w tym roku na Ziemię spadnie ok. 100 ton gruzów z przestrzeni kosmicznej.
The New York Times, UM Łomża kt
Satelita, który spadnie na ziemię to GOCE kontrolowana przez Europejską Agencję Kosmiczną. Satelita wchodząc w atmosferę spłonie, jednak do powierzchni naszego globu dotrze od 25 do 45 kosmicznych śmieci - pozostałości po spaleniu. Największe fragmenty mogą ważyć do 90 kilogramów.
"The New York Times" podkreślił , że w tym roku na Ziemię spadnie ok. 100 ton gruzów z przestrzeni kosmicznej.
The New York Times, UM Łomża kt