Michnik: Kaczyński zachował się jak prawdziwy patriota

Michnik: Kaczyński zachował się jak prawdziwy patriota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Michnik (fot.TVN24/X-news) 
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" oraz opozycjonista w czasach PRL Adam Michnik wziął udział w demonstracji przed ambasadą Ukrainy w Warszawie. Demonstranci wyrażali solidarność z protestującymi na Majdanie w Kijowie.
Nie umiem powiedzieć tego waszą piękną ukraińską mową, więc powiem to po polsku i chciałbym żeby te moja słowa usłyszeli moi ukraińscy przyjaciele na Majdanie kijowskim. Niechaj wam los sprzyja. Niechaj wam Bóg da siłę. Niech żyje wolna, demokratyczna, sprawiedliwa Ukraina w Unii Europejskiej. My w Polsce mamy takie powiedzenie: dłużej klasztora niż przeora. Dłużej Ukrainy niż Janukowycza. To jest pewne. I pewne jest, że społeczeństwo Ukrainy chce żyć w wolnym i uczciwym państwie, a w Unii Europejskiej widzi to co i my Polacy tam widzimy: kotwicę wolności, kotwicę demokracji. Jestem przekonany że to marzenie ukraińskie będzie zrealizowane - powiedział Michnik.

Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" dodał na antenie Polsat News, że "Jarosław Kaczyński zachował się jak prawdziwy polski patriota" wyjeżdżając do Kijowa, by wesprzeć demonstrujących.

Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości przemówił podczas protestów Ukraińców domagających się podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską w Kijowie. W rozmowie z dziennikarką TVP podkreślił, że "Ukraińcy mówią "nie" polityce rządu w sposób zdecydowany i odważny”. -  Patrzę na to z optymizmem i podziwem. Ukraina znowu się budzi. Liczę na to, że oba nasze narody będą razem w Unii Europejskiej - podkreślił

- Ogromny wiec, mam trochę wprawy w ocenianiu tego zgromadzeń, może tu być od 250 tys. do 500 tys. ludzi. To pocieszające, że Ukraińcy przyszli demonstrować tu tak licznie. Ludzie się buntują, bo zabrano im marzenia – powiedział szef PiS.

Protesty na Majdanie i cierpliwość

Protesty na kijowskim Majdanie rozpoczęły się w nocy z 21 na 22 listopada, po tym jak rząd Ukrainy zdecydował o wstrzymaniu prac przygotowujących podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z unią Europejską. Wyjaśniając swoją decyzję, prezydent Janukowycz podkreślił, że nigdy nie zrobi niczego przeciwko własnemu narodowi. Jak powiedział w rozmowie z Angelą Merkel, decyzja była podyktowana presją Rosji oraz faktem, że "został z nią sam na sam” . Odnosząc się do wstrzymania stowarzyszenia UE z Ukrainą premier podkreślił, ze „odpowiedzią na taką sytuację musi być dialog, trzeba być cierpliwym” .

Berkut brutalnie rozpędzi ł demonstracje


Do pierwszej akcji specjalnych sił policyjnych Berkut na Placu Niepodległości doszło około 2.30 w nocy czasu lokalnego 30 listopada. W wyniku działań policjantów kilkadziesiąt osób zostało pobitych – w tym przynajmniej dwójka Polaków. Kolejne kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych

Policjanci użyli gazu łzawiącego oraz pałek, by pozbyć się protestujących studentów oraz zwolenników opozycji z Placu Niezależności [Majdanu Niezależności – red.]. Demonstranci odpowiedzieli, rzucając kamieniami oraz butelkami.
Deputowany partii UDAR Witalija Kliczki, Rościsław Pawlenko zapowiedział odpowiedź na działania policji.

Demonstracje trwają

Mimo brutalnego rozpędzenia demonstracji, 1 grudnia w Kijowie zebrało się około pół miliona ludzi by protestować. Lider nacjonalistycznej Partii Swoboda, Oleg Tiahnybok ogłosił początek strajku generalnego. Podczas wiecu przemówił także Witalij Kliczko, przywódca partii Udar. - Uczynimy Ukrainę państwem europejskim. Oszukano nas i skradziono nasze nadzieje - krzyczał do tłumu. - Prezydent i rząd powinni podać się do dymisji - dodał. Tłum krzyczał: "Dymisja, dymisja".

Tłum demonstrantów powalił barierki. Ludzie wdrapują się na stojący na Majdanie ciężki sprzęt i budki, krzycząc "Rewolucja", "Ukraina to Europa!" i "Precz z bandą".

Sąd zakazuje demonstracji

W nocy sąd administracyjny w Kijowie zakazał demonstracji w rejonach parlamentu, siedziby rządu i prezydenta oraz na Placu Niepodległości (Majdanie). Zakaz obowiązuje od 1 grudnia do 7 stycznia 2014 roku. W oficjalnym oświadczeniu prezydent Ukrainy zapowiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przyspieszyć proces zbliżenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko oświadczył, że milicję postawiono w stan najwyższej gotowości. - Funkcjonariusze będą reagować na każde zakłócenie spokoju - zaznaczył.

Demonstracje odbywają się także m.in. we Lwowie, Lugańsku, Eupatorii, Czernichowcach, Tarnopolu i wielu innych ukraińskich miastach.

Polsat News, BBC, Kyiv Post, Hromadske TV, TVP Info, TVN24/X-news, ml