Hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego apelowali w drugi dzień świąt o "obronę rodziny"- podaje Polskie Radio. Wątek ten zdominował homilie i listy duszpasterskie.
Współczesnym Herodem nazwał "ideologię gender", jak hierarchowie nazywają często gender studies, biskup kielecki Kazimierz Ryczan. Jego zdaniem to właśnie gender studies stanowią największe zagrożenie dla rodziny. - Kto będzie bronił życia, gdy kobiety jednoczą się w organizacje feministyczne, by wyzwolić się z macierzyństwa, by mieć swobodę usuwania ciąży? - pyta w liście do wiernych bp Ryczan.
Hierarcha krytykuje również media za ich stosunek do "ideologii gender" i kwestii "obrony rodziny". Jak twierdzi bp Ryczan, Kościół musi podejmować temat gender studies, gdyż ma obowiązek "odsłaniać kłamstwo, obłudę" oraz "złe intencje teorii sprzecznej ze zdrowym rozsądkiem", która chce zbudować nowy ład "na fundamencie płci"
O rodzinie wypowiadał się również biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Antoni Długosz. Jak mówił, dziecko jest istotą społeczną i powinno wychowywać się w obecności obojga rodziców. Hierarcha apelował do Rzecznika Praw Dziecka o złagodzenie niektórych, jego zdaniem wygórowanych, przepisów adopcyjnych.
Jak podaje Polskie Radio, 29 grudnia w kościołach odczytany zostanie list pasterski, w którym Episkopat wystąpi przeciwko gender studies. "Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym" - czytamy w liście.
Zdaniem hierarchów gender studies to efekt przemian ideowo-kulturowych mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie. "Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka" - piszą biskupi w liście do wiernych.
sjk, Polskie Radio, Wprost.pl
Hierarcha krytykuje również media za ich stosunek do "ideologii gender" i kwestii "obrony rodziny". Jak twierdzi bp Ryczan, Kościół musi podejmować temat gender studies, gdyż ma obowiązek "odsłaniać kłamstwo, obłudę" oraz "złe intencje teorii sprzecznej ze zdrowym rozsądkiem", która chce zbudować nowy ład "na fundamencie płci"
O rodzinie wypowiadał się również biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Antoni Długosz. Jak mówił, dziecko jest istotą społeczną i powinno wychowywać się w obecności obojga rodziców. Hierarcha apelował do Rzecznika Praw Dziecka o złagodzenie niektórych, jego zdaniem wygórowanych, przepisów adopcyjnych.
Jak podaje Polskie Radio, 29 grudnia w kościołach odczytany zostanie list pasterski, w którym Episkopat wystąpi przeciwko gender studies. "Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym" - czytamy w liście.
Zdaniem hierarchów gender studies to efekt przemian ideowo-kulturowych mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie. "Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka" - piszą biskupi w liście do wiernych.
sjk, Polskie Radio, Wprost.pl