"PiS często posługuje się kłamstwem. Kaczyński ma wiele twarzy"

"PiS często posługuje się kłamstwem. Kaczyński ma wiele twarzy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot. Wprost) Źródło: Wprost
-PiS nie wygra eurowyborów, bo jego antyunijna retoryka zmobilizuje euroentuzjastów. Dzisiaj ma przewagę 3-5 punktów procentowych nad Platformą, przy dobrej kampanii można to odrobić w miesiąc - przekonywał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" poseł PSL i były minister rolnictwa Marek Sawicki.
- Mam odwagę, by powiedzieć PiS-owi prawdę w oczy: na pewno niemożliwa jest koalicja z PiS, w którym wiceprzewodniczącym będzie Antoni Macierewicz, także jeśli Jarosław Kaczyński będzie nadal używał kłamliwych argumentów i posługiwał się inwektywami. Ale Kaczyński jest jak Światowid: ma wiele twarzy. W zależności od potrzeb jest w stanie przybrać każdą maskę. Nie wiadomo, jaki będzie za dwa lata - mówił Sawicki.

W ocenie Sawickiego Macierewicz jest  człowiekiem "niewiarygodnym i szkodliwym". - Pilotował trzy sprawy w wolnej Polsce i wszystkie trzy skompromitował: lustrację, likwidację WSI - jego raport pomówił wielu ludzi i teraz państwo ponosi tego koszty, nie znamy ciągle skali strat, jakie ten raport spowodował, jeśli chodzi o wywiad, a teraz mamy to pseudośledztwo smoleńskie. Z kimś takim nie można usiąść do stołu i poważnie rozmawiać o przyszłości państwa - podkreślił były minister.

Sawicki powiedział też, że PiS "posługuje się półprawdami, niedomówieniem, a często wręcz kłamstwem". - Krytykują nas za realizację rozporządzeń unijnych np. dotyczących cukru, tyle tylko, że te rozporządzenia przyjmował ich minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Dlaczego? Bo nie chciało mu się albo nie potrafił negocjować. W wyniku jego bezkompromisowej postawy negocjacyjnej na "nie" Polsce zredukowano kwotę cukrową o 360 tys. ton, a przynajmniej 200 tys. można było uratować - tłumaczył Sawicki.

- Kolejny przykład na zakłamanie PiS: domagają się większych pieniędzy na rolnictwo w Unii, a jednocześnie popierają konserwatystów brytyjskich, którzy postulowali okrojenie budżetu unijnego o 200 mld euro. Jak przy takiej redukcji budżetu można było żądać zwiększenia wydatków na rolnictwo? - pytał.

ja, "Gazeta Wyborcza"