Nie tylko Janukowycz uwielbiał złoto. Złote packi na muchy w rezydencjach

Nie tylko Janukowycz uwielbiał złoto. Złote packi na muchy w rezydencjach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posiadłość Janukowycza Zdjęcie: YURIY DYAC HYSHYN/AFP/EAST NEWS
Skarby, które zostawił po sobie Wiktor Janukowycz, pokazują jego bezguście i manię wielkości. Nie różnił się w tej kwestii od innych satrapów.

W Meżyhirii, podkijowskiej posiadłości Janukowycza, nawet brama wjazdowa jest pozłacana. Do 22 lutego było to jedno z najpilniej strzeżonych miejsc w kraju. Nie dziwi więc, że odkąd ochrona uciekła, kolejki ciekawskich do zwiedzania ciągną się kilometrami.

Złote packi na muchy

W ostatnich latach mieliśmy wysyp obalonych despotów. Ich pałace trwały tak długo jak ich władza. Kiedy odeszli, zostawili po sobie niezmierzone bogactwa. Weźmy Muammara Kaddafiego. Jego kompleks Bab al-Azizija w Trypolisie rozpościerał się na 6 km kw. W części mieszkalnej powstańcy znaleźli odlaną z brązu statuę przedstawiającą Afrodytę, a przede wszystkim mnóstwo złota: złote posągi, pistolety i packi na muchy. Oprócz rezydencji były tam koszary wojskowe i skład amunicji, a sieć wielokilometrowych tuneli łączyła kompleks z całą stolicą. W podziemnych zaułkach znajdowały się skrytki wyposażone w broń, maski gazowe oraz wodę, colę, ciasteczka i puszki z tuńczykiem.

Majątek Kaddafiego i jego najbliższej rodziny wyceniono na ponad 150 mld dolarów, co jest absolutnym rekordem (bogactwo Janukowycza oszacowano na 12 mld dolarów). Kaddafi łożył nawet na utrzymanie prywatnego tygrysa w wiedeńskim zoo.

Jednorazowe garnitury

Zanim został obalony w lutym 2011 r., po niemal 30 latach sprawowania władzy, prezydent Egiptu Hosni Mubarak zamieszkiwał w pałacu Heliopolis liczącym 55 apartamentów i 400 pokoi. Mubarak kupował też liczne rezydencje w luksusowych dzielnicach Londynu, Paryża, Madrytu, Dubaju, Nowego Jorku, Los Angeles i Waszyngtonu. Jego fortunę szacuje się na 70 mld dolarów. Pieniądze pochodziły głównie z zysków firm joint venture należących do członków prezydenckiej rodziny. To, co zostało po zakupach, trafiało na konta w brytyjskich i szwajcarskich bankach. Podobnie jak w przypadku innych przywódców liczenie majątku trwa latami, bo sprzeniewierzone środki są zazwyczaj starannie poukrywane.

Słabość do zbytku miał także Zin al- -Abidin Ben Ali, który rządził Tunezją od 1987 do 2011 r. W jego rozsianych po całym kraju posiadłościach znaleziono m.in. posągi lwa, pumy i pantery wykonane z kutego złota, kryształowe konie, srebrne drzewo oliwne, zabytkowe zegary, a także kilkadziesiąt dywanów wycenianych na 5 tys. euro za sztukę. Na osłodę wygnania żona Ben Alego zabrała z sobą 1,5 tony złota ze skarbca banku centralnego. By odzyskać część sprzeniewierzonych pieniędzy, sprzedawano później osobiste przedmioty prezydenckiej pary, w tym ciuchy. I tak dobrze, bo na przykład Nicolae Ceaușescu nigdy nie zakładał dwa razy tego samego garnituru, a każdy po użyciu kazał palić.

Kiedy świat zobaczył wnętrze willi Janukowycza, w internecie ruszyły zakłady o to, jak żyją takie osobistości, jak Fidel Castro, Robert Mugabe czy Ramzan Kadyrow. Prędzej czy później się przekonamy.

Cały tekst w poprzednim (11/2014) numerze tygodnika „Wprost”.

Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania .  
Najnowszy "Wprost" jest  także dostępny na Facebooku .  
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchani a