- Mam inną pretensję do Donalda Tuska niż Jarosław Kaczyński. Czuję się oszukany przez Donalda Tuska i myślę, że większość liderów partyjnych w Polsce czuje się podobnie. Myśmy poszli na tą radę kryzysową zwołaną żeby zbudować pewną ponadpartyjną politykę bezpieczeństwa naszego kraju. Po czym premier przemienił tą atmosferę i ten sojusz w walkę partyjną, wykorzystując sytuację na Ukrainie do kampanii wyborczej - mówił na antenie Radia ZET lider Twojego Ruchu, Janusz Palikot.
W ocenie Palikota zachowanie Tuska to "skandaliczny cynizm". - To właśnie doprowadziło do sytuacji takiej, że gdyby dzisiaj premier poprosił o taką radę kryzysową, to ja nie wiem, czy połowa ludzi by przyszła. I nie tego oczekiwaliśmy od Donalda Tuska - mówił.
- Jeżeli się uczyniło hasło wyborcze w kampanii Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego związane bezpośrednio z tą sytuacją na Ukrainie, jeżeli się w każdym wystąpieniu właściwie pana premiera przejawia kwestia bezpieczeństwa jako właśnie partyjnego, głównego przesłania Platformy, no to, to jest podział - stwierdził lider Twojego Ruchu.
Palikot zaznaczył, że wybory się skończą, a problemy z polskim bezpieczeństwem zostaną. - Moim zdaniem, premier gdyby był mężem stanu, w tej obecnej sytuacji jakby wykorzystałby pewien niepokój, pewne emocje Polaków, które towarzyszą temu kryzysowi do pewnego programu, jakby skoku w przyszłość, skoku cywilizacyjnego. Dokonałby pewnego rodzaju zmian w polityce gospodarczej. Wydaje mi się, że byłoby mu strasznie łatwo zmusić Kaczyńskiego i wielu innych polityków, także i mnie do tego żebyśmy zaakceptowali pewien program reform w służbie zdrowia, wprowadzenia euro, zaczątków armii europejskiej, bo to wszystko dzisiaj by ludzie poparli, właśnie w atmosferze tego pewnego niepokoju, który się wyłonił z tej sytuacji na Ukrainie - zapewnił Palikot.
ja, Radio Zet
- Jeżeli się uczyniło hasło wyborcze w kampanii Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego związane bezpośrednio z tą sytuacją na Ukrainie, jeżeli się w każdym wystąpieniu właściwie pana premiera przejawia kwestia bezpieczeństwa jako właśnie partyjnego, głównego przesłania Platformy, no to, to jest podział - stwierdził lider Twojego Ruchu.
Palikot zaznaczył, że wybory się skończą, a problemy z polskim bezpieczeństwem zostaną. - Moim zdaniem, premier gdyby był mężem stanu, w tej obecnej sytuacji jakby wykorzystałby pewien niepokój, pewne emocje Polaków, które towarzyszą temu kryzysowi do pewnego programu, jakby skoku w przyszłość, skoku cywilizacyjnego. Dokonałby pewnego rodzaju zmian w polityce gospodarczej. Wydaje mi się, że byłoby mu strasznie łatwo zmusić Kaczyńskiego i wielu innych polityków, także i mnie do tego żebyśmy zaakceptowali pewien program reform w służbie zdrowia, wprowadzenia euro, zaczątków armii europejskiej, bo to wszystko dzisiaj by ludzie poparli, właśnie w atmosferze tego pewnego niepokoju, który się wyłonił z tej sytuacji na Ukrainie - zapewnił Palikot.
ja, Radio Zet