"Państwo platformerskie i pisowskie, jest służebne wobec Kościoła"

"Państwo platformerskie i pisowskie, jest służebne wobec Kościoła"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
O różnicach między E+TR a Sojuszem Lewicy Demokratycznej, konkordacie, państwie klerykalnym i Kościele mówił w rozmowie z TOK FM Ryszard Kalisz, kandydat do Parlamentu Europejskiego z list koalicji Europa Plus Twój Ruch.
– Różnice między E+TR a Sojuszem Lewicy Demokratycznej? Jest ich mnóstwo – zaczął. – SLD jest partią lewicowo-konserwatywną, odnoszącą się głównie do reminiscencji PRL-owskich i populistycznej koncepcji socjalnej. Dom Wszystkich Polska i duża część koalicji E+TR to koncepcja wolnościowo-lewicowa, liberalno-lewicowa, związana z neutralnością światopoglądową, dynamizmem i wolnością – dodał Kalisz.

Polityk lewicy odciął się od łączenia go z hasłami ostrego antyklerykalizmu. – Po prostu uważam, że państwo powinno być gwarantem wolności sumienia i wyznania. Chciałbym, żeby państwo nie miało charakteru religijnego, żeby kościół rzymskokatolicki nie wykorzystywał prawa państwowego do szerzenia swojej wiary. To nie tyle wina Kościoła, co państwa platformerskiego. Chociażby konkordat – kontynuował.

Zdaniem Kalisza, „konkordat został wielokrotnie przekroczony”. Jako przykład podał fakt, że przewiduje on „finansowanie przez państwo trzech uczelni kościelnych”. Tymczasem „PO przegłosowała finansowanie kolejnych trzech uczelni kościelnych, czym przekroczyła granice konkordatu”. Odniósł się również do kwestii świąt kościelnych, które przewiduje i wylicza konkordat. Polityk zauważył, że nie ma wśród nich święta Trzech Króli. Jest natomiast przepis, „który mówi, że każde kolejne święto kościelne musi być ustanowione w drodze renegocjacji konkordatu, a PO ustanowiła święto Trzech Króli, łamiąc konkordat”.

Kalisz stwierdził, że jest „przeciwko łamaniu prawa przez najwyższe organy państwa”. – Dziś państwo, platformerskie i pisowskie, jest służebne wobec Kościoła. Biskupi się domagają wielu rzeczy, a państwo zastanawia się, jak temu sprostać – kontynuował.

– Mamy też problem z biskupami. Szanuję Ojca Świętego Jana Pawła II, mieliśmy okazję się spotkać. Organizowałem jego wizytę w 1999, bo byłem szefem Kancelarii Prezydenta. Mieliśmy wiele możliwości rozmów w małym gronie. Jan Paweł II był wielkim autorytetem, który potrafił trzymać polski Kościół na dużej wyżynie intelektualnej. Po jego śmierci, po odejściu abp. Życińskiego, odsunięciu się kilku innych biskupów, Kościół nie ma wśród najwyższej hierarchii osobowości, która potrafiłaby zrozumieć jego cele we współczesnym świecie. Kościół staje się graczem, który mówi o ideologii gender, wzbudza konflikt. A to nie rola Kościoła. Ja sobie wyobrażam Kościół działający w sferze wiary. A w sferze wiary jest w Polsce wiele do zrobienia – podsumował Kalisz.

kl, TOK FM