Siostra Bernadetta chce zawieszenia kary. Prokurator: Nie wykazała skruchy

Siostra Bernadetta chce zawieszenia kary. Prokurator: Nie wykazała skruchy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Zakonnica skazana na dwa lata więzienia za znęcanie się nad podopiecznymi wystąpiła o zawieszenie kary. Prokuratura ma jednak wątpliwości co do postawy siostry Bernadetty, czyli Agnieszki F. W oceni prokuratorów kobieta nie wykazała skruchy i nie ma podstaw, by zawiesić jej odbywanie kary.
Cztery lata temu wyszło na jaw, że w sierocińcu prowadzonym przez Siostry Boromeuszki w Zabrzu, wychowankowie byli bici, gwałceni oraz obrażani. Sąd skazał wówczas zakonnice na karę więzienia za stosowanie przemocy fizycznej i podżeganie wychowanków do czynności pedofilskich.

Zakonnice zamykały starszych chłopców z młodszymi. Zlecały im, aby dali im nauczkę. Nie reagowały też na skargi pobitych i gwałconych młodszych dzieci. Byli wychowankowie podczas procesu zgodnie stwierdzili, że „było to piekło”,  a nie sierociniec. Mimo prawomocnego wyroku siostra Bernadetta  do dziś nie trafiła do więzienia.

Decyzja ws. zawieszenia kary siostry Bernadetty ma zapaść jutro w sądzie rejonowym w Zabrzu.

- Naszym zdaniem nie ma żadnych podstaw, żeby zawiesić wykonanie kary dla siostry, ponieważ jej postawa podczas całego postępowania przygotowawczego, jak i podczas procesu, była dla nas negatywna. Nie poczuwała się w ogóle do winy, uważała się za osobę niewinną. Nie odczuwała także skruchy, w przeciwieństwie do drugiej z oskarżonych - mówił w rozmowie z TVN24 prokurator Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

ja, TVN24 Katowice /TVN24 Wrocław