Biernacki o akcji we "Wprost": Nie powinna była mieć miejsca

Biernacki o akcji we "Wprost": Nie powinna była mieć miejsca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Biernacki (fot. FOT. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki podczas konferencji prasowej poświęconej wejściu prokuratorów w towarzystwie funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do redakcji "Wprost" powiedział, że "ta sytuacja w ogóle nie powinna była mieć miejsca w Polsce".
-W ogóle ta sytuacja jest sytuacją, która nie powinna była mieć miejsca w Polsce i nie powinno było do niej dojść. Mam nadzieję, że był to jedyny incydentalny przypadek i mam nadzieję, że więcej tego typu zdarzenia nie będą następowały. Dlatego wyraźnie mówiłem o procedurze i prawach, to jeden z elementów które będziemy  wskazywać i być może prowadzić akcję edukacyjną w szkole prokuratorów - ocenił.

Biernacki dodał, że zlecił przeprowadzenie analizy przez ministerstwo w czasie, gdy działania prokuratora w towarzystwie agentów ABW trwały. Telefon od premiera otrzymał około godzinę po tym, jak w resorcie rozpoczęły się prace nad analizą sytuacji. Jak wyjaśnił, miał prawo zlecić takie postępowanie sprawdzające, mimo że prokuratorzy podlegają prokuratorowi generalnemu, ponieważ krytykowany za działania służb był rząd, a ABW podlega bezpośrednio premierowi.

Wiceminister sprawiedliwości Rafał Królikowski ocenił, że konsekwencje wobec prokuratora może wyciągnąć jego przełożony. Przyznał, że mimo iż prokurator generalny twierdził, że próba dokonania binarnej kopii informacji zawartych na dysku twardym redaktora naczlengo "Wprost" była prawidłowa, to resort ma co do tego wątpliwości. - Jeżeli nie zostaną ujawnione dodatkowe informacje, które by wskazywał, że zachodzi potrzeba zmiany konkluzji, w tym wypadku uznajemy za sprzeczne ze standardami - podkreślił - Prokuratura jest niezależna, ale nie niezawisła. Podlega kontroli przez sądy - przypomniał Królikowski. - Ocena prawidłowości nie wyłącza odpowiedzialnośc, nawet politycznej działań prokuratora generalnego - zaznaczył.

Przypomnijmy, prokuratorzy w towarzystwie agentów ABW wkroczyli do redakcji "Wprost" dwukrotnie 18 czerwca. W trakcie drugiej akcji, próbowano siłą odebrać Sylwestrowi Latkowskiemu jego laptop oraz pendrive. Po tym jak akcja się nie udała, prokurator odstąpił od czynności procesowych. Redaktor naczelny zapowiedział, że jeśli informatycy potwierdzą, iż przekazując nagranie prokuraturze nie zdradzi źródła, dokona tego w południe 21 czerwca.

TVN24