Siemoniak o przetargu na system obrony powietrznej

Siemoniak o przetargu na system obrony powietrznej

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Wybierzemy rozwiązanie najkorzystniejsze w sensie wojskowym, w sensie finansowym i w sense udziału polskiego przemysłu w tym projekcie - mówił na temat przetargu na system obrony powietrznej szef MON, Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak tłumaczył na jakich zasadach wybierani są dostawcy systemu obrony powietrznej dla Polski, na który trwa właśnie przetarg.

- Teraz jest taki czas, że oczekujemy pewnych rozmów politycznych z rządami USA i Francji, bo to są sprawy bardzo poważne. Nie tylko pod względem finansowym, lecz także dlatego, że z tym państwem i firmami, które wybierzemy, zwiążemy się na 20, 30 lat.MON o przetargu na system obrony powietrznej

Według zapewnień ministra obrony narodowej, umowa ze zwycięzcą przetargu zostanie tak skonstruowana, że zostanie on zobligowany do współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową przy wdrażaniu zakupionych systemów.

 - Jednak do 30 czerwca brane były pod uwagę wyłącznie kwestie merytoryczne. Nie chodzi przecież o to, by kupić słaby sprzęt, byle do super mocarstwa. Wybierzemy rozwiązanie najkorzystniejsze w sensie wojskowym, w sensie finansowym i w sense udziału polskiego przemysłu w tym projekcie - zapewnił Siemoniak.MON o przetargu na system obrony powietrznejMON: Dostawca będzie musiał współpracować z PGZ

W pierwszej kolejności modernizacji systemu obrony powietrznej wojsko zrealizuje system "Wisła", opierający się na rakietach średniego zasięgu. Do ostatniego etapu rozmów zakwalifikowało dwóch potencjalnych oferentów: konsorcjum MBDA/Thales z systemem wykorzystującym europejskie pociski Aster-30 i amerykański Raytheon proponującą zestawy Patriot.

TVN24 Biznes i Świat/x-news