Do kilkudziesięciu urzędów i placówek handlowych na terenie całej Polski ktoś rozesłał maile informujące o podłożeniu bomby. Jak donosi RMF24, odnotowano już ponad 300 fałszywych alarmów bombowych, a ok. 500 osób ewakuowano.
Od samego początku trwają prace nad ustaleniem tożsamości autora wiadomości. Miejsca, do których trafiły groźne maile to m.in. urzędy skarbowe, sądy, komendy policji, muzea i sklepy. Komenda główna po przeanalizowaniu ostrzeżeń twierdzi, że jest to najprawdopodobniej "żart".
- Podejrzewamy, że mamy do czynienia kolejny raz z głupi żartem. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób zostało to wysłane, CBŚ nie rekomenduje ewakuacji w tej sytuacji - mówił Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. Zaznacza jednak, że ostateczną decyzję podejmuje administrator instytucji, która otrzymała mail z ostrzeżeniem.
RMF24 informuje, że w samym województwie pomorskim potwierdzono 39 przypadków - prawdopodobnie fałszywych - alarmów. Nie wszędzie zostały podjęte jednak decyzje o ewakuacji, choć pracę przerwał m.in. sopocki magistrat. Ewakuowano tam sto osób, zaś budynek został przeszukany przez policję. Nie znaleziono żadnych groźnych ładunków.
Sygnały o alarmach bombowych docierają również z Małopolski, Opolszczyzny i warmińsko-mazurskiego.
RMF24
- Podejrzewamy, że mamy do czynienia kolejny raz z głupi żartem. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób zostało to wysłane, CBŚ nie rekomenduje ewakuacji w tej sytuacji - mówił Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. Zaznacza jednak, że ostateczną decyzję podejmuje administrator instytucji, która otrzymała mail z ostrzeżeniem.
RMF24 informuje, że w samym województwie pomorskim potwierdzono 39 przypadków - prawdopodobnie fałszywych - alarmów. Nie wszędzie zostały podjęte jednak decyzje o ewakuacji, choć pracę przerwał m.in. sopocki magistrat. Ewakuowano tam sto osób, zaś budynek został przeszukany przez policję. Nie znaleziono żadnych groźnych ładunków.
Sygnały o alarmach bombowych docierają również z Małopolski, Opolszczyzny i warmińsko-mazurskiego.
RMF24