Pijany kierowca spowodował stłuczkę. Został śmiertelnie pobity

Pijany kierowca spowodował stłuczkę. Został śmiertelnie pobity

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot.sxc.hu)
25-letni kierowca, który spowodował stłuczkę na jednej z ulic w Bełchatowie w woj. łódzkim został skatowany przez pięciu mężczyzn. Twierdzili oni, że chcieli pomóc poszkodowanym w wypadku.
Tylko jeden z pięciu zatrzymanych mężczyzn, przyznał się do pobicia pijanego kierowcy. Pozostali mężczyźni twierdzą, że po stłuczce podbiegli do jednego z samochodów, bo chcieli udzielić pomocy poszkodowanym. Podejrzani w wieku od 28 do 39 lat usłyszeli zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym. 25-letni kierowca zmarł w szpitalu. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia. Jeszcze dziś mają trafić do aresztu.

- Podczas prokuratorskiego przesłuchania czterech mężczyzn nie przyznało się do udziału w bójce. Tylko jeden z zatrzymanych stwierdził, że uderzył dwukrotnie pijanego kierowcę - poinformował prokurator Sławomir Mamrot z piotrkowskiej prokuratury.

Osoba, która przyznała się do wyprowadzenia ciosów nie czuje się winna śmierci kierowcy. - Przesłuchiwany powiedział, że doszło do kłótni. Potem do samochodu szybko podbiegła duża grupa osób. W pewnym momencie rozpętała się bójka i on na nią zareagował - dodał Sławomir Mamrot.

- Mężczyźni powiedzieli, że rozeszli się do domów po tym, kiedy zobaczyli, że nikt poważnie nie ucierpiał - wyjaśniła Danuta Grzybowska z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie. Po czym dodała - Na kamerach widać pięciu podejrzanych, pobitego 25-latka i dwie osoby z samochodu, w który wjechał pijany kierowca - powiedziała prokurator Grzybowska.

Kamery monitoringu zarejestrowały, co działo się tuż po kolizji spowodowanej przez 25-latka. Sprawcy kopali 25-latka, a gdy ten się przewrócił, mężczyźni skakali po nim. Gdy policja przyjechała na miejsce zdarzenia, mężczyzna był nieprzytomny. Zmarł w bełchatowskim szpitalu.


TVN24.pl