W Europie powstanie nowe państwo? Referendum będzie nielegalne

W Europie powstanie nowe państwo? Referendum będzie nielegalne

Dodano:   /  Zmieniono: 4
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy i prezydent Generalitatu Katalonii Artur Mas spotkają się po raz pierwszy od niemal roku. Tematem rozmowy za zamkniętymi drzwiami ma być planowane na listopad referendum w sprawie niepodległości Katalonii. Jak podkreśla Rajoy, byłoby ono nielegalne - donosi Wyborcza.pl.
Artur Mas zapowiedział w grudniu ubiegłego roku, że  przeprowadzone zostanie niewiążące referendum 9 listopada. Była to jego reakcja na nieudane negocjacje z rządem hiszpańskim dotyczące zwiększenia autonomii Katalonii. Od tamtego zdarzenia Barcelona i Madryt utrzymują chłodne stosunki. - Madryt dowiedział się o referendum, gdy Mas ogłosił je na konferencji prasowej. Jak można negocjować w taki sposób? – skomentował sprawę członek rządzącej Hiszpanią Partii Ludowej Juan Milian Querol.

Według analityków hiszpańskiej sceny politycznej politycy raczej nie dojdą do kompromisu. Rajoy stwierdził, że referendum nie odbędzie się ze względu na to, że byłoby nielegalne. -Lepiej powiedzieć to od razu wprost, niż zostawiać miejsce na błędne interpretacje – dodał. - Władze Hiszpanii mówią, o czym możemy rozmawiać, a o czym nie. Chyba nie tak wygląda dojrzała demokracja – odpowiedział Mas.

Oderwanie się Katalonii mogłoby oznaczać dla Hiszpanii zachwianie odbudową wychodzącej z kryzysu gospodarki. Jest to region, który odpowiada za jedną czwartą eksportu kraju. Katalończycy narzekają zaś na to, że Hiszpania wysysa pieniądze z ich regionu, który mógłby być bogatszy i szybciej się rozwijać.

Najprawdopodobniej Rajoy przedstawi Masowi ofertę pozwalającą zachować więcej pieniędzy w regionie Katalonii. Jednak ideę odłączenia się od Madrytu popiera obecnie 80 proc. Katalończyków, więc przyjęcie nawet bardzo korzystnej oferty może oznaczać zamieszki. Pozostali politycy dążący do niepodległości regionu zapowiedzieli sparaliżowanie ulic Barcelony jeśli referendum się nie odbędzie. Dla Masa oznaczałoby to podanie się do dymisji oraz ogłoszenie przedterminowych wyborów.

Wyborcza.pl