"Wystarczy, by każdy Polak zjadł dwa razy więcej jabłek"

"Wystarczy, by każdy Polak zjadł dwa razy więcej jabłek"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
"Ostatnio sprzedawaliśmy Rosjanom milion ton jabłek. Polacy zjadali 600 tys. ton. Wystarczy, by teraz każdy Polak zjadł dwa razy więcej" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Unia Europejska nałożyła na Rosję kolejne sankcje w związku z sytuacją na Ukrainie. W odpowiedzi Rosja wprowadziła embargo na polskie owoce i warzywa. Decyzja władz rosyjskich wywołała w Polsce protest. Ruszyła akcja społeczna zachęcająca do jedzenia jabłek na złość Putinowi.

W ocenie Macieja Majewskiego, prezesa stowarzyszenia Sady Grójeckie, akcja "Jedz jabłka" ma sens. - Jeśli nic się nie zmieni, to zostaniemy z milionem ton jabłek, bo tyle sprzedawaliśmy w ostatnich latach Rosjanom - jedną czwartą tego, co zbieraliśmy - mówi.

Mniejszy sens widzi jednak w piciu polskiego cydru. - Robi się go z koncentratu, wtedy za kilo jabłek dostajemy 10 groszy. A koszt produkcji kilograma jabłek to około 1 złotego - tłumaczy Majewski.

Prezes stowarzyszenia Sady Grójeckie podkreśla, że na rosyjskim embargu stracą nie tylko sadownicy. -  Przy produkcji pracuje masa ludzi. Jabłko, zanim trafi do ust, przechodzi selekcję w sortowni. Potem owoce są pakowane w kartony i rozwożone - mówi.

- Problem zacznie się jesienią i zimą. Wtedy należałoby ruszyć z akcją. Na razie odmiany, z których słynie polskie sadownictwo, jeszcze nie dojrzały. Owoce, które miały pójść do Rosji, wiszą nadal na drzewach. Nie wiem, czy ktokolwiek we wrześniu czy listopadzie będzie pamiętał, żeby zamiast kilograma kupić dwa kilo jabłek - dodaje.

"Gazeta Wyborcza"